"Wybory przewodniczącego PO. Trwa kampania wyborcza" - oto jeden z najaktualniejszych wpisów na stronie internetowej PO. Czytamy tam o wizycie Tuska na Śląsku, Kujawach, Pomorzu, w rejonie lubuskim i wielkopolskim... Wymieniać można długo. Ba. Na stronie internetowej można oglądać także filmy z tych spotkań. Donald Tusk opowiada o swojej wizji partii. A co w tym czasie robi drugi kandydat? Tego na stronie internetowej PO nie widać. "Równolegle ze spotkaniami organizowanymi przez przewodniczącego PO swoje spotkania z członkami Platformy - także wpisujące się w kampanię wyborczą - prowadził Jarosław Gowin, kontrkandydat Donalda Tuska w wyborach na przewodniczącego" - tylko tyle przeczytamy na stronie internetowej. - Te wybory to lipa. Jarek dobrze wie, jaki go czeka los. Zostanie wyrzucony lub sam odejdzie. W partii już został skreślony - mówi nam jeden z tak zwanych ludzi Gowina.
Głosowanie korespondencyjne na szefa PO kończy się 19 sierpnia. Głosowanie przez Internet już dziś. Dlaczego? Bo partia boi się ataku hakerów. To, że system jest nieszczelny, udowodniła już prowokacja dziennikarza "Rzeczpospolitej", który zdobył karty do głosowania i sam zagłosował.
O tym, że szefem PO ponownie został Tusk, Platforma ma poinformować około 23 sierpnia.