Tak też było podczas imprezy w jednym z bloków w Rzeszowie. Najpierw cała rodzina wesolutko wznosiła toasty, potem zaczęło się wyciąganie brudów. W pewnym momencie doszło do rękoczynów między matką a synem. W obronie matki stanął drugi syn, 23-latek. Tak się przejął swoją rolą obrońcy, że brata uderzył butelką w głowę.
Pobił swojego brata
2008-08-29
4:00
Rodzinne spotkania przy kieliszku nie zawsze dobrze się kończą.