Krowi gwałciciel stanął przed Sądem Rejonowym w Przeworsku. Usłyszał łącznie dwa zarzuty. Pierwszy dotyczył znęcania się nad zwierzętami, drugi uchylania się od płacenia alimentów. Sąd uznał go winnym obu zarzucanych mu czynów.
Janusz P. to mieszkaniec Rączyny(woj. podkarpackie), sąsiadującej z Pantalowicami, który nie pała się żadnym zajęciem, a jedynie „dorabiał” żebrając pod marketami o drobne na alkohol. Mężczyzna mieszka w bardzo lichym, zawalającym się domu, który rzadko odwiedza, gdyż jak relacjonują sąsiedzi śpi, gdzie zastanie go noc. W jedną z majowych nocy ub. roku jako swojej schronienie upatrzył sobie oborę. Wszedł do gospodarstwa w Pantalowicach, następnie udał się do pomieszczenia, gdzie stały krowy. Jak relacjonuje właściciel bydła ,rano od razu widział, że coś jest nie tak.
– Bramka na podwórko była otwarta, drzwi do stajni też. Jak poszedłem do krów to o mało nie dostałem zawału. Od razu zauważyłem jak te zwierzęta są zmęczone, jak zużyte! Takie wymięte! Jak podnosiłem im ogony ogarniało mnie przerażenie. Rany były okropne. Najgorsze to chyba u cielnej krowy. Nie wiem, jakie żądze opętały tego łajdaka, ale żeby tak postępować z krowami, tak je zbezcześcić! Od raz zadzwoniłem na 997. Przyjechała policja i weterynarz, żeby opatrzyć krowy. Najpierw zgłosiłem, że „zgwałconych” było pięć, ale teraz jak już na spokojnie im się przyjrzałem, to widzę, że on musiał majstrować przy wszystkich jedenastu! Nie wiem, jak to wpłynie na psychikę tych zwierząt. To dla kogoś może jest zabawne, jednak proszę uwierzyć straszną tragedię wyrządził tym krowom ten pijak – relacjonował załamany rolnik.
Policjanci Wydziału Kryminalnego z Przeworska szybko ustalili personalia krowiego gwałciciela. Janusz P. po nocy w areszcie od razu przyznał się do winy i opowiedział jak rozprawił się z krowami. Prokuratura zastosowała wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze, jednak Janusz P. nie zgłaszał się na wyznaczony Komisariat Policji. Wówczas prokuratura wydała nakaz poszukiwania za bandytą. Mężczyzna wpadł w ręce funkcjonariuszy i natychmiast został doprowadzony do aresztu. Wówczas usłyszał kolejny zarzut. Uchylanie się od płacenia alimentów na swoje dziecko.
- Sąd Rejonowy w Przeworsku bardzo szybko pochylił się nad sprawą Janusza P. Ten chciał dobrowolnie poddać się karze. Na taki obrót sprawy zgodził się prokurator i sędzia. Uznając Janusza P. winnym obu zarzucanych mu czynów skazał go na łącza karę roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności -poinformowała Małgorzata Reizer, Rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Przemyślu.
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu: