Dorwali terrorystę z Wrocławia

i

Autor: Tomasz Gola

Policjanci z Wrocławia POBILI 32-latka chorego na padaczkę?

2016-07-19 12:58

Prokuratura z Wrocławia prowadzi śledztwo w związku doniesieniem 32-latka chorego na padaczkę, który twierdzi, że został pobity przez policjantów. - Śledztwo dotyczy przekroczenia uprawnień poprzez niezasadne użycie siły i spowodowanie obrażeń ciała przez funkcjonariuszy policji - powiedziała Gazecie Wrocławskiej rzeczniczka prokuratury. Do zdarzenia miało dojść w nocy, z 8 na 9 kwietnia.

Krystian W. został zatrzymany w nocy z 8 na 9 kwietnia za jazdę pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 1,5 promila w organizmie. Po zatrzymaniu 32-latek został przewieziony do izby zatrzymań do wytrzeźwienia, wcześniej został zbadany przez lekarza. - Pamiętam, że biegłem ulicą Komandorską. Ktoś psiknął mi czymś w twarz i rzucił mnie na ziemię. Uderzyłem głową o beton. Czułem, jak coś cisnęło mi twarz. Potem ocknąłem się w radiowozie. Siedziałem głową w dół - powiedział poszkodowany mężczyzna Gazecie Wrocławskiej. Z komisariatu odebrała go dziewczyna, która opisała, że 32-latek był bardzo poturbowany. Mimo że początkowo Krystian W. nie chciał iść do szpitala, po pewnym czasie zbadał go znajomy lekarz i kazał natychmiast zwrócić się o pomoc medyczną. 15 kwietnia przeszedł operację czaszki.

Zobacz też: Pacjent uciekł z karetki i UTONĄŁ. Sprawę zbadała prokuratura

Co jednak istotne, mężczyna cierpi na padaczkę i zdarza mu się tracić świadomość po wypiciu alkoholu. Jednak zdaniem dr. Bogusława Paradowskiego, takie obrażenia nie mogły powstać w wyniku ataku padaczki. - Napady wiążą się z okresem stanu pomrocznego. Takie osoby, nie zdają sobie sprawy z tego, co robią. Mogą wsiąść do pociągu i pojechać na drugi koniec Polski. Miałem pacjentów, którzy byli oskarżani o kradzież, bo zapomnieli zapłacić w sklepie. Po takim napadzie można wykonywać automatycznie pewne czynności - stwierdził lekarz w rozmowie Gazetą Wrocławską.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki