POLSKA W LIKWIDACJI: Mieszkańcy Krzeska mają 15 km na pocztę

2012-04-25 4:00

Kupienie znaczka lub odebranie listu poleconego nie jest już takie proste. Poczta Polska przeprowadza kolejną restrukturyzację. Jak twierdzą pocztowi związkowcy, pod dumnym szyldem "Strategii rozwoju" likwidowane są urzędy pocztowe w całym kraju, szczególnie w małych miasteczkach i na wsi. Jak wyliczył Piotr Moniuszko, szef Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty, od 2010 roku z mapy kraju zniknęło ponad pół tysiąca urzędów pocztowych.

Z takim problemem borykają się np. mieszkańcy miejscowości Krzesk na Mazowszu. Z poczty w ich wsi został już tylko porosły chaszczami, niszczejący, pełen szczurów budynek. - Skandal! Teraz na pocztę musimy jeździć aż 15 kilometrów - oburza się pan Przemysław Kukla (35 l.), mieszkaniec Krzeska.

Zapadła ruina, którą nam pokazał, nie pasuje do strategii rozwoju, jaką Poczta Polska prowadzi pod hasłami "Zmiana, Rozwój, Rentowność". Władze spółki zapowiadają, że trwa właśnie unowocześnianie Poczty. Ale związkowcy mówią zupełnie co innego. Mówią o likwidacji urzędów w małych miejscowościach.

- Obecne kierownictwo spółki, w przeciwieństwie do poprzednika, bez zbędnego rozgłosu, stopniowo, ale skutecznie ogranicza liczbę urzędów pocztowych, wpierw zamieniając w filie, zawieszając ich działalność, aż do likwidacji włącznie - mówi Piotr Moniuszko, przewodniczący WZZ Pracowników Poczty.

Z jego obliczeń wynika, że na dzień 25 marca 2010 r. w całym kraju funkcjonowało niecałe 3700 urzędów pocztowych. Obecnie zostało ich tylko ok. 3100. - Od 2010 roku zamknięto aż grubo ponad 500 urzędów - twierdzi.

Władze Poczty jak ognia unikają jednak mówienia o likwidacji. - Co do zasady, Poczta Polska nie zamyka placówek pocztowych. W uzasadnionych biznesowo przypadkach decydujemy się na przekształcenie placówki pocztowej w agencję pocztową lub zmianę lokalizacji w miejsca o większym popycie na usługi - przekonuje Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki