Pomylił radiowóz z taksówką

2013-09-06 12:46

"Zostałem przejechany przez ciągnik rolniczy” - skłamał 56-letni mężczyzna, dzwoniąc na policję, ponieważ liczył na... darmową podwózkę do domu.

- Zostałem przejechany przez ciągnik rolniczy -  za taką nieprawdziwą informację 56-letniemu Marianowi L. może grozić nawet kara aresztu. Mieszkaniec gminy Korsze poinformował policjantów o fałszywym zdarzeniu tylko po to, aby  funkcjonariusze odwieźli go do domu. Teraz mężczyzna za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem.

Wczoraj o godzinie 12.30 oficer dyżurny kętrzyńskiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie z prośbą o pilną interwencję na jednej z tras w gminie Korsze, gdzie miało dojść do wypadku drogowego. Z informacji jakie otrzymał policjant wynikało, że mężczyzna został przejechany przez ciągnik rolniczy. Na miejsce natychmiast zostali skierowani funkcjonariusze z ruchu drogowego oraz o zdarzeniu poinformowano pogotowie. Kiedy funkcjonariusze oraz lekarz byli już na miejscu nie potwierdzili takiego zdarzenia. Pijany mężczyzna nie posiadał żadnych obrażeń ciała oraz nie było żadnych śladów, które świadczyłyby wypadku drogowym. 56-latek początkowo twierdził, że przejechał go ciągnik i dlatego dzwonił po pomoc po chwili oświadczył, że coś mu się pomyliło i żaden ciągnik go nie przejechał, chciał tylko, aby policjanci odwieźli go do miejsca zamieszkania.
Teraz Marian L. za bezpodstawne wezwanie Policji odpowie przed sądem. Może mu grozić kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 1500 złotych

Jak podała Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie, 5 września o godzinie 12.30 oficer dyżurny kętrzyńskiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie z prośbą o pilną interwencję na jednej z tras w gminie Korsze, gdzie miało dojść do wypadku drogowego. Z zawiadomienia wynikało, że mężczyzna został przejechany przez ciągnik rolniczy. Kiedy funkcjonariusze oraz lekarz byli już na miejscu nie potwierdzili takiego zdarzenia.

>>> Mielno. Zafascynowany filmem, ukradł ciągnik

Pijany mężczyzna nie posiadał żadnych obrażeń ciała oraz nie było żadnych śladów, które świadczyłyby wypadku drogowym. 56-latek twierdził, że przejechał go ciągnik i dlatego dzwonił po pomoc. Później zmienił wersję zdarzeń i oświadczył, że coś mu się pomyliło i żaden ciągnik go nie przejechał, chciał tylko, aby policjanci odwieźli go... do domu.

Teraz Marian L. za bezpodstawne wezwanie Policji odpowie przed sądem. Może mu grozić kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 1500 złotych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki