Powodzianie głosują w wyborach! Amfibie, autobusy dowożą wyborców do lokali wyborczych

2010-06-20 20:34

Nie wszyscy w obliczu tragedii jaka ich spotkała myślą o tym, żeby wrzucić do urny swój głos. Są tacy, którzy zwlekają z uczestnictwem w wyborach prezydenckich, bo zajęci są sprzątaniem zalanych domów i gospodarstw. W dotkniętych powodzią regionach kraju obywatele mogą dotrzeć do komisji wyborczych amfibiami i specjalnymi autobusami.

Kataklizm, który wyrządził wiele szkód w południowej i południowo- wschodniej Polsce jeszcze długo nie pozwoli mieszkańcom wrócić do normalnego życia. Powodzianie, którym żywioł odebrał dachy nad głową wciąż mieszkają w szkołach, a ci, którym wielka woda zalała domy cały czas sprzątają zniszczenia.

Usuwanie skutków powodzi zbiegło się w czasie z wyborami prezydenckimi. Chociaż wiele terenów wciąż jest nieprzejezdnych, to obwodowe komisje wyborcze zadbały o kawałek suchego lądu gdzie można głosować.

Oto jak przebiegają wybory na zatopionych obszarach >>>

Województwo lubelskie

W najbardziej dotkniętej powodzią gminie Wilków głosowanie odbywa się bez większych przeszkód. Z ośmiu lokali wyborczych w gminie tylko jeden - w Zastowie Polanowskim - został zalany przez wodę. Głosowanie w tym obwodzie odbywa się w sąsiedniej wsi Podgórze w budynku dawnej szkoły, gdzie teraz jest świetlica. Pozostałe siedem lokali jest w tych samych budynkach co zawsze. We wsi Dobre, głosowanie odbywa się w szkole, gdzie mieszkają ludzie ewakuowani z zalanych terenów.

Województwo świętokrzyskie

W Sandomierzu powodzianie z prawobrzeżnej, dwukrotnie zalanej części miasta głosują w lokalu w Przedszkolu Samorządowym nr 5. Siedzibę komisji przeniesiono tu ze szkoły zalanej przez wodę podczas powodzi. Mieszkańcy mogą korzystać z bezpłatnych autobusów. Wyborcy z miejsc gdzie jeszcze zalega woda mogą w razie potrzeby skorzystać z amfibii.

Województwo mazowieckie

W zatopionych przez wielką wodą Świniarach nie ma siedziby komisji wyborczej. Została ona przeniesiona do pobliskiego Juliszewa. Gmina Słubice zapewnia wyborcom transport specjalnymi samochodami straży pożarnej. Jeśli będzie taka potrzeba gmina uruchomi także gimbusa, ale na razie powodzianie sami docierają do lokali wyborczych. Niestety są takie miejsca gdzie nawet strażacy nie mogą się dostać, chociaż wyborcy chcą głosować.

Województwo śląskie

Mieszańcy zatopionych terenów nie śpieszą się do urn, bo są zajęci sprzątaniem zniszczeń. Wiesław Ligęza z miejscowości Kaniówek Dankowski na Śląsku  na wybory nie zamierza iść wcale. - Nie pójdę głosować. Nawet nie mam się w co ubrać, a nie chcę iść jak "szmaciarz". Teraz mam na głowie sprzątanie – powiedział w tvn24.


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki