Prawdziwy DOM SCHADZEK w sądzie!

2013-04-17 4:00

W Sądzie Okręgowym w Warszawie odbywały się spotkania skazańców z zaproszonymi panienkami! Jak ustalił "Super Express", schadzki więźniów z zaproszonymi do gmachu sądu okręgowego panienkami odbywały się w pomieszczeniach gospodarczych, do których można było dostać się jedynie z zamkniętego sądowego dziedzińca.

Więźniowie, którzy w styczniu 2010 roku pracowali przy prostych gospodarczych pracach na terenie Sądu Okręgowego w Warszawie, mieli do swojej dyspozycji specjalne pomieszczenia. Miały służyć za szatnię, ale zamieniono je na pokój schadzek, w którym doszło do gwałtu.

- Do zdarzenia doszło w pomieszczeniach na parterze, w zachodnim skrzydle budynku, usytuowanym od strony ul. Dobrzańskiego. Wchodzi się do nich z dziedzińca - wyjaśnia Maja Smoderek, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie.

Normalnie nie można się dostać na dziedziniec. Dostępu bronią ciężkie zasuwane bramy. Jednak nawet bez specjalnej znajomości rozkładu pomieszczeń w sądzie, można przedostać się korytarzami do niewielkich, niepilnowanych bocznych drzwi, które wychodzą... po wewnętrznej stronie bramy. Najprawdopodobniej tak właśnie wchodziły tam kobiety. Jeden ze skazańców - Adam B. (50 l.) - usłyszał już zarzut zgwałcenia jednej z nich.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki