Prezydent z PO, Grzegorz Nowaczyk, groził kandydatom PJN?

2011-09-09 4:20

Kandydatom PJN grożono, że jeśli wystartują w wyborach, to "oni lub ich żony stracą pracę" - oskarżył wczoraj Paweł Kowal (36 l.), prezes PJN. - Wiem, kim oni są - dodał i nabrał wody w usta. Pierwsze nazwisko ujawnił jednak Paweł Poncyljusz (42 l.). Wskazał na prezydenta Elbląga Grzegorza Nowaczyka z PO.

Czy demokracja w Polsce jest zagrożona? Tak uważa doświadczony polityk Paweł Kowal. Wypalił w RMF FM, że jego ludziom, którzy szykowali się do wyborów, grożono.

- Jestem gotów złożyć doniesienie do prokuratury - powiedział Kowal. Zaapelował też do rzecznika praw obywatelskich, by przyjrzał się sprawie.

- Nie można dostać pracy na poziomie referenta, jeżeli się nie ma odpowiedniej legitymacji partyjnej jednej czy drugiej partii - dostrzegł europoseł. Ale konkretnych przykładów nie podał. Zrobił to za niego Paweł Poncyljusz, który powiedział, że prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk naciskał na swoją urzędniczkę, by nie startowała z list PJN.

Prezydenta Krzysztofa Nowaczyka broni zastępca

Oskarżany prezydent wypoczywa na urlopie. Broni go wiceprezydent Grażyna Kluge (57 l.). - Zdecydowanie zaprzeczam, iż były jakiekolwiek naciski na urzędników pracujących w ratuszu czy podległych jednostkach - twierdzi.

W środę prof. Krzysztof Rybiński (44 l.) oskarżył ludzi z "otoczenia Tuska", że jego samego próbowano przekupić stanowiskiem w urzędzie centralnym, a jego żonę zastraszano. Wszystko po to, by jako znany autorytet przestał krytykować rząd.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki