Funkcjonariuszy wezwali mieszkańcy jednego z osiedli, którzy zobaczyli jadący wężykiem i niszczący ogrodzenia domów samochód. Okazało się, że pijak rekordzista nie miał prawa jazdy. Zostało mu odebrane za jazdę... po pijanemu.
Kierowcy grozi do 2 lat więzienia.