PRUSZKÓW: Fałszywy alarm bombowy w szpitalu

2011-09-21 20:00

Wczoraj nad ranem, pruszkowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o podłożeniu bomby w jednym z miejscowych szpitali. Jak się okazało, był to fałszywy alarm za którym stała 48-letnia mieszkanka Pruszkowa. Kobieta usłyszała zarzut spowodowania zagrożenia życia i zdrowia innych osób. Za ten czyn polskie prawo przewiduje karę do 3 lat więzienia.

- O 6.15 do dyżurnego komendy powiatowej w Pruszkowie zadzwoniła anonimowa osoba i powiedziała, że w szpitalu kolejowym została podłożona bomba. Taka sama informacja dotarła do izby przyjęć w szpitalu - poinformowała pruszkowska KPP.

Placówka została ewakuowana. Po kilku godzinach prowadzenia czynności sprawdzających, funkcjonariusze wiedzieli już, że był to fałszywy alarm. O 10.00 szpital został przekazany jego dyrektorowi. W tym samym czasie dochodzenie prowadzili również kryminalni, zbierający informacje o osobie, która jest odpowiedzialna za zgłoszenie sprawy na policję.

Sprawczynią całego zamieszania okazała się 48-letnia Dorota Z. z Pruszkowa. Kobieta przyznała się do winy. Grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki