Gdy Szarobury (3 l.) wracał do domu przez podwórko sąsiada, wpadł we wnyki zastawione przez Ryszarda D. na lisy. Na dodatek rolnik rzucił w kotka widłami, które przebiły szyję zwierzaka. Jęki Szaroburego zaalarmowały jego właścicieli. Wezwali weterynarza i policję. - Szarobury wkrótce wróci do domu. Dostał znieczulenie, dzięki któremu można było wyciągnąć widły. Przeszedł też operację - mówi doktor Krzysztof Radziejewski z kliniki RadWet z Słupska. We wtorek policja przedstawiła Ryszardowi D. zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Rolnik miał tłumaczyć sąsiadom, że pomylił kota z lisem. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności. - Zarzut może zostać uzupełniony o działanie ze szczególnym okrucieństwem. Za to grożą trzy lata - mówi Robert Czerwiński, rzecznik policji w Słupsku.
Zobacz: Masakra! Rozkładajace się ciało bez głowy PŁYWAŁO po jeziorze