egzorcyzm, szatan, ksiądz, biblia

i

Autor: Shutterstock

Przed sąd za EGZORCYZMY. Wmówiła córce, że jest opętana i wypędzała z niej demony

2018-03-07 3:30

Wmówiła córce, że jest opętana, i postanowiła wypędzić z niej demony. Odprawiała nad Marysią (16 l.) egzorcyzmy - oblewała ją wodą święconą, zmuszała do obrzędów religijnych. Aż w końcu wrażliwa dziewczyna targnęła się na swoje życie. Wczoraj Aldona W. (53 l.) stanęła przed sądem w Toruniu. Jest oskarżona o fizyczne i psychiczne znęcanie się na dzieckiem i mężem.

Ci, którzy znają Aldonę W., mówią o niej: dobry człowiek. Wrażliwy na krzywdę innych, pomocny i bardzo religijny. Właśnie ta żarliwa wiara nie pozwalała jej przejść obojętnie obok ludzi w potrzebie, a misyjny zawód pielęgniarki tylko potęgował w niej te szlachetne odruchy serca. Ale wiara w końcu doprowadziła kobietę do swoistego obłędu.

Zaczęło się w 2012 r. Józef W., mąż Aldony, był już w Anglii, gdzie pracował na utrzymanie rodziny, a ona samotnie wychowywała Marysię. I właśnie wtedy córeczka po raz pierwszy usłyszała od matki, że jest opętana przez demony. Jakie oznaki miały o tym świadczyć? Tego zapewne nigdy się nie dowiemy, bo proces Aldony W. toczy się z wyłączeniem jawności. Dość powiedzieć, że kobieta nie poprzestała na słowach. Przez kilka kolejnych lat odprawiała nad Marysią egzorcyzmy - oblewała ją wodą święconą, zmuszała do obrzędów religijnych. Początkowo córka przyjmowała to z pokorą, ale w końcu nie wytrzymała presji, o czym świadczą trzykrotne próby odebrania sobie życia.

Sprawa wyszła na jaw, gdy pół roku temu z Anglii powrócił Józef W. Gdy zobaczył, co się dzieje i stanął w obronie córki, usłyszał, że demony przeszły i na niego. Nie miał wyboru - zadenuncjował żonę. Aldonie W. grozi teraz do pięciu lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki