27 stycznia, Lillehammer, mecz Polska - Niemcy. O takim finale mistrzostw Europy marzy gwiazda naszej reprezentacji, Marcin Lijewski (31 l.).
Jeden z najlepszych i najprzystojniejszy (tak w głosowaniu przeprowadzonym przy okazji mistrzostw świata zadecydowały fanki piłki ręcznej) polski szczypiornista już kilka tygodni temu ogłosił, że do Norwegii jedziemy po złoto.
"Super Express": - Deklaracja aktualna?
Marcin Lijewski: - Nie wycofuję się. Wicemistrzostwo świata zobowiązuje. No i chcemy już załatwić sobie awans na igrzyska. A do tego potrzebne jest złoto w Norwegii.
- Chyba że w finale zagracie z Niemcami, którzy jako mistrzowie świata już mają kwalifikację olimpijską.
- Marzy mi się taki mecz z dwóch powodów. Oznaczałby awans na igrzyska, a po drugie: wzięlibyśmy rewanż za finał mundialu. Bo my z Niemcami wygralibyśmy 9 meczów na 10. Teraz na pewno już byśmy się tak nie obsrali, jak w finale mistrzostw świata.
- Najpierw trzeba do tego finału dojść, a już pierwszy krok jest trudny: dziś gramy z Chorwacją.
- Nie wiem, czy wygramy, ale jestem pewien, że to będzie niesamowity mecz. Jeśli ktoś miałby dopiero zacząć oglądać piłkę ręczną, to właśnie od tego spotkania.
- Jak to, nie wiesz, czy wygramy?! Przed chwilą mówiłeś o finale.
- Bo to może być najtrudniejszy rywal nawet bez Ivano Balicia. Świetni piłkarze, a poza tymÉ Wiadomo, jacy są Jugole. Twardy charakter, nie to, co Skandynawowie.
- Skandynawowie nie mają charakteru?
- We Flensburgu mam ich w drużynie wielu, więc ich znam. Po przegranym finale Ligi Mistrzów byłem tak wściekły, że chciałem zeżreć szatnię ze złości. A Skandynawowie? Jeden z uśmiechem udziela wywiadu, drugi z trzecim piją piwko, czwarty zapalił fajkę i mówi: no, przeszło mi. W całej szatni tylko dwie osoby się wkurÉ Ja i Chorwat.
- Kibice doceniają taką postawę. Wasza reprezentacja została drużyną roku w plebiscycie "Przeglądu Sportowego".
- Na początku byłem zdziwiony, ale potem pomyślałem, że właściwe dziwne to jest to, że trenerem roku został Beenhakker, a nie Bogdan Wenta. My jesteśmy przecież wicemistrzami świata, a kopytkarze dopiero awansowali na EURO.
- W trakcie mundialu wszędzie pokazywano taki piękny obrazek: Marcin Lijewski po meczu bierze na ręce córeczkę Natalię.
- Jak raz jej nie wziąłem, to się obraziła. Ale do Norwegii nie będziemy dzieci ciągnąć. Z najbliższych będzie przy mnie żona Justyna. A, no i brat (Krzysztof, też w kadrze - red.).
Kadra reprezentacji Polski na ME
Bramkarze: Sławomir Szmal, Adam Weiner.
Rozgrywający: Grzegorz Tkaczyk, Marcin Lijewski, Karol Bielecki, Krzysztof Lijewski, Damian Wleklak, Bartłomiej Jaszka, Rafał Kuptel, Michał Jurecki, Mariusz Jurkiewicz.
Skrzydłowi: Mariusz Jurasik, Tomasz Tłuczyński, Patryk Kuchczyński, Mateusz Jachlewski.
Kołowi: Bartosz Jurecki, Artur Siódmiak.
Mecze grupowe biało-czerwonych (transmisje w Polsacie Sport); Polska - Chorwacja (17 stycznia, 20.15); Polska - Słowenia (18 stycznia, 20.15); Polska - Czechy (20 stycznia, 15.15)