Różańcowe protesty przeciw spektaklowi z SEKSEM NA ŻYWO nie powiodły się

2015-11-23 3:00

Blisko 200 osób protestowało przeciwko spektaklowi "Śmierć i dziewczyna". To sztuka z elementami pornografii, którą wystawia wrocławski Teatr Polski. W sobotę była premiera. I było bardzo gorąco.

Ale głównie pod teatrem. Protestujący utworzyli tam żywy łańcuch i nie chcieli wpuścić nikogo do środka. - Szambo! Szambo, a nie teatr! - krzyczeli głównie młodzi ludzie, którzy przy tym modlili się, przeklinali, a jako oręża w modlitwie i bitce używali różańca. Na koniec starli się z policją, która siłą usunęła ich sprzed teatru. 20 najbardziej agresywnych osób zostało zatrzymanych.

- Co to ma być? Teatr? W teatrze nie powinno być porno. To skandal, że taki przybytek ma dofinansowanie ze środków publicznych - wściekał się Piotr Rybak (56 l.). Rybak jest znany z udziału w wielu demonstracjach. Kilka dni temu na wrocławskim rynku spalił kukłę Żyda.

Według Krzysztofa Mieszkowskiego (59 l.), posła Nowoczesnej i zarazem dyrektora teatru, protesty i zadyma to wina... wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego (61 l.). Ministrowi nie podobało się, że taka sztuka jest grana w publicznej instytucji, i domagał się, by spektakl zdjęto z afisza.

Co ciekawe, okazało się, że sama sztuka wcale nie jest taka pornograficzna, jak zapowiadali realizatorzy. Było co prawda sporo golizny, ale seks był - jak to określili widzowie - symulacyjny...

Zobacz: Seks NA ŻYWO w teatrze. "To szambo, a nie teatr"! Protest przerwała policja. WIDEO

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki