Rutkowski upiera się, że ciało wyłowione z Warty to Ewa Tylman

2016-04-07 14:22

Mimo, że śledczy podają informację, iż ciało wyłowione w środę z Warty najprawdopodobniej nie należy do Ewy Tylman, Krzysztof Rutkowski jest innego zdania. Detektyw chwilę po wyłowieniu zwłok we Wronkach na portalu społecznościowym oznajmił, że to na pewno poszukiwana od kilku miesięcy kobieta.

W środę, 6 kwietnia z Warty w miejscowości Wronki (województwo wielkopolskie) wyłowiono ciało kobiety. Zwłoki dryfujące po rzece zauważył przypadkowy przechodzeń. Nie trzeba było długo czekać, aż pojawiły się podejrzenia, że należą one do pooszukiwanej od listopada ubiegłego roku Ewy Tylman. Wątpliwości wzbudziły jednak ubrania. Nie zgadzały się niektóre elementy ubioru, m. in. płaszcz - ciało było w czarnym, podczas gdy Ewa podczas zaginięcia miała na sobie szary. Dziś ciało ma zostać poddane czynnościom, które pomogą ustalić tożsamość kobiety. Śledczy podają informacje, że najprawdopodobniej nie należy ono do poszukiwanej 26-latki. Innego zdania jest natomiast Krzysztof Rutkowski, który chwilę po wyłowieniu zwłok z Warty na swoim Facebooku zamieścił post. - Została postawiona przeze mnie hipoteza, że ciało wypłynie na początku kwietnia - tak też się stało. - napisał detektyw. W związku z wyłowieniem ciała kobiety Rutkowski zaplanował na czwartek, 7 kwietnia konferencję w Poznaniu, jednak kilka godzin później ją odwołał.

Zobacz: Jeśli to nie Ewa Tylman, to kto? Dziś będzie ustalona tożsamość

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki