Rząd prosi o ratunek NBP

2009-07-12 16:10

Rząd stara się wszelkimi sposobami ratować podupadły budżet państwa. Zdaniem koalicji pomóc mogłaby wypłata zysku z Narodowego Banku Polskiego. Politycy PO uważają, że można przeksięgować część środków z rezerwy kursowej.

- W czasie kryzysu wszystkie instytucje muszą się solidaryzować - mówi przewodniczący klubu PO Zbigniew Chlebowski. - Szukamy dodatkowych dochodów w takich instytucjach, gdzie te dochody są, takich jak Narodowy Bank Polski. Podwyżka podatków jest absolutną ostatecznością i chcielibyśmy tego uniknąć. Stąd wydaje się, że lepiej apelować, żeby solidarnie różne instytucje w tym NBP, uczestniczyły w tej trudnej dla budżetu państwa sytuacji - powiedział Chlebowski.

Joachim Brudziński z Pis mówi, ze takie "zachachmęcanie" pieniędzy z NBP na pewno nie zyska akceptacji jego partii. - Pana ministra Nowaka obśmiali nawet jego własni partyjni koledzy. Obśmiał go były wiceminister finansów w rządzie pana premiera Donalda Tuska, pan profesor Stanisław Gomółka. Nie będziemy takich pomysłów popierać. NBP jest instytucją niezależną od rządu jak i od prezydenta, a tym bardziej od opozycji.

Ryszard Kalisz z SLD dodaje, że ani Narodowy bank Polski ani rząd nie mają mocy prawnej, by taką operację wykonać.

- NBP nie jest wbrew temu tym, co ma w nazwie. To jest organ władzy publicznej, czyli krótko mówiąc może robić to co prawo mu pozwala. A to jest organ niezależny. Ja nie widzę tutaj jakichś możliwości zmuszenia banku, żeby cokolwiek przekazał - mówił Kalisz.

NBP musiałby sprzedać część walut, żeby ten zysk na papierze zrealizować. Nie może jednak tego zrobić, bo potrzebuje walut do kontrolowania kursu złotego i do transakcji na rynku międzynarodowym.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki