"Rzeź Woli. Zbrodnia nierozliczona" Piotra Gursztyna. Waldemar Kuczyński: "Chodzi o budzenie wściekłości do dzisiejszych Niemców?"

2014-10-27 16:18

Książka Piotra Gursztyna "Rzeź Woli" została źle przyjęta zwłaszcza przez Waldemara Kuczyńskiego, który podważył sens jej napisania. Napisał: "Jaki to ma sens dziś? Wiemy dobrze jak tam było. Chodzi o budzenie wściekłości do dzisiejszych Niemców?".

Piotr Gursztyn, autor książki "Rzeź Woli. Zbrodnia nierozliczona", napisał o zbrodni dokonanej na Polakach podczas Powstania Warszawskiego. Była to masowa eksterminacja mieszkańców dzielnicy Wola, dokonana została przez oddziały SS i policji niemieckiej. Jak szacują historycy, w ciągu zaledwie trzech dni pochłonęła od 40 do 60 tysięcy ludzkich istnień! Książka została napisana 70 lat po tych strasznych wydarzeniach. Autor książki mówił, że najbardziej systematycznych egzekucji dopuszczali się nie Rosjanie, jak mogło się wydawać, a zwykli Niemcy - żandarmi w średnim wieku, którzy często byli sprowadzeni z innych miast.

Waldemar Kuczyński postanowił skomentować najnowszą pozycję Gursztyna, podważając sens napisania książki. Odpisał Gursztynowi na Twitterze: "Jaki to ma sens dziś? Wiemy dobrze jak tam było. Chodzi o budzenie wściekłości do dzisiejszych Niemców?" Kuczyński swoim wpisem rozpoczął dyskusję na temat książki. Odezwali się politycy, jak i dziennikarze. Do dyskusji dołączył się Marek Migalski: "Jaki ma sens utrzymywanie tego muzeum w Oświęcimiu? Żeby drażnić dzisiejszych Niemców i szkodzić naszej pozycji w UE?" - podkręcił Migalski. Mariusz Łydka również żywo komentował książkę, napisał m.in.: "Po lekturze jest cisza, potem wściekłość i bezsilność. Wstrząsający zapis niemieckiej zbrodni". Komentarz Kuczyńskiego zdenerwował również Rafała Ziemkiewicza. Do dyskusji włączyła się Anna Kalczyńska: "Piotr Gursztyn odkupił grzech zaniedbania historyków i polityków, którzy nigdy nie upomnieli się o pamięć niewinnych ofiar" - napisała dziennikarka TVN-u, tym samym wstawiając się za Gursztynem.

Waldemar Kuczyński jest ekonomistą i publicystą. Swojego czasu zajmował się również polityką, działał w PZPR. Był ministrem w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.

Zobacz też: Powstanie Warszawskie. "Gorąco wierzyliśmy w zwycięstwo"

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki