Sikorski: Rząd nie oszczędzał na bezpieczeństwie prezydenta Kaczyńskiego

2010-09-14 14:00

Jarosław Kaczyński zarzucił rządowi, że oszczędzał na wydatkach na bezpieczeństwo śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego przy organizacji lotu do Smoleńska. Szef MSZ, Radosław Sikorski jest oburzony oskarżeniami. Minister zapewnia, że obie wizyty – premiera i prezydenta były pod względem bezpieczeństwa identyczne. Chociaż Kaczyński leciał bez zaproszenia prezydenta Miedwiediewa.

Szef dyplomacji w mocnych słowach zareagował na zarzuty brata bliźniaka tragicznie zmarłego prezydenta. Prezes PiS powiedział wprost, że do katastrofy doszło, bo polityka Donalda Tuska polega na oszczędzaniu na bezpieczeństwie najważniejszych osób w państwie.

W obronie rządu i premiera stanął minister spraw zagranicznych podczas wywiadu dla radia TOK FM. - To są zupełnie nieuprawnione, nieprawdziwe spekulacje – mówił Sikorski i podkreślał, że obie wizyty, premiera 7 kwietnia i prezydenta 10 kwietnia, były przygotowywane identycznie.

Przeczytaj koniecznie: Jarosław Kaczyński: Katastrofa smoleńska to wina Tuska!

Chociaż podróż prezydenta nie miała takiego samego statusu. Lech Kaczyński leciał prywatnie, na uroczystości organizowane przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, nie miał zaproszenia prezydenta Dmitrija Miedwiediewa.

- Nasz premier miał zaproszenie premiera Putina. To rzeczywiście była trudna protokolarnie sytuacja, kiedy prezydent nie miał zaproszenia swojego odpowiednika.(...) Natomiast status protokolarny wizyty a przygotowania wizyty nie mają ze sobą nic wspólnego. Obie wizyty były przygotowywane identycznie – komentuje Radosław Sikorski.

Szef resortu spraw zagranicznych odniósł się też do słów Kaczyńskiego, który w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” wątpił w suwerenność Polski, sugerował, że jest „kondominium rosyjsko- niemieckim”.

- Ja nie dostaję instrukcji z Niemiec czy Rosji, jaką Polska ma prowadzić politykę. A wręcz przeciwnie - ważni politycy europejski i rosyjscy przyjeżdżają do Polski, bo Polska staje jest coraz istotniejsza w polityce zagranicznej. I to wynika z naszej rosnącej siły, a nie z tego że jesteśmy pod okupacją – mówił minister.

Patrz też: Prezydent Lech Kaczyński zginął przez bałagan w lotnictwie? Niebywały raport z 9 kwietnia - 1 dzień przed tragedią w Smoleńsku

A na koniec zaatakował z mocniejszą siłą. - Ja też walczyłem o wolną Polskę i mówienie o naszym kraju tonem pogardy, takiej mściwej satysfakcji, kiedy coś się Polsce nie udaje jest moim zdaniem niepatriotyczne. A pochodzi z ust osób, które patriotyzm mają w gębie każdego dnia – dodał.  

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki