Sikorski szefem NATO? To mrzonka

2009-03-23 5:30

Były minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński omawia przyczyny faworyzowania przez Amerykanów kandydatury premiera Danii, Andersa Fogh Rasmussena, na stanowisko sekretarza generalnego NATO

Od jakiegoś czasu mówiło się, jakoby Radosław Sikorski ubiegał się o stanowisko sekretarza generalnego NATO.

Może to niektórych zaskoczy, ale nie przypominam sobie, by kiedykolwiek zaistniała jakakolwiek dyskusja w tej sprawie. Osobiście odnoszę wrażenie, że minister Sikorski sam się zgłosił na to stanowisko. Z całą pewnością udało mu się w pełni osiągnąć jeden cel - wypromować się jako człowieka ważnego, ubiegającego się o prominentną funkcję. Nie chciałbym mówić więcej na ten temat, aby nie zostać posądzonym o przeszkodzenie w realizacji tego, w co jeszcze wierzy kilku polityków Platformy Obywatelskiej. Poza tym nie jest to jeszcze dobry moment na to, aby udzielić właściwych odpowiedzi na pytanie, czy w tym meczu miał grać ten zawodnik i czy przyjęto właściwe założenia taktyczne i adekwatnie je wykonano. Co do poparcia udzielonego przez władze USA Rasmussenowi, to bez wątpienia bardzo ono wzmacnia pozycję tego kandydata i jego szanse na objęcie stanowiska sekretarza generalnego NATO. Uważam tak, gdyż jest to już ostatnia faza rozgrywek o obsadzenie tej funkcji po ustępującym Holendrze i moim zdaniem Stany Zjednoczone udzieliły mu tego poparcia w porozumieniu z głównymi graczami w NATO.

Jerzy Szmajdziński

Poseł SLD, były minister obrony narodowej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki