Skuty kajdankami zwiał z prokuratury W KLAPKACH! [ZDJĘCIA]

2016-09-29 16:42

Złodziejaszek, który skuty kajdankami uciekł śledczym z budynku Prokuratury Rejonowej w Białymstoku (woj. podlaskie), cieszył się wolnością zaledwie cztery dni. W czwartek wieczorem policjanci dopadli go w kryjówce, którą urządził sobie w warsztacie mechanicznym znajomego.

O brawurowej ucieczce z budynku białostockiej prokuratury pisaliśmy w miniony poniedziałek. Podejrzewany o szereg włamań i kradzieży 26-letni Paweł G., choć był skuty kajdankami, a na nogach miał jedynie klapki, zdołał wykiwać towarzyszących mu stróżów prawa i wybiec z budynku. Na szczęście, śledczym już po czterech dnia udało się naprawić swój błąd. Szybko ustalili, gdzie uciekinier może się ukrywać i wczoraj (28 września) wieczorem wkroczyli do jednego z białostockich warsztatów samochodowych. Zaskoczony przez mundurowych mężczyzna znów próbował im uciekać – tym razem jednak mundurowi mu na to nie pozwoli. Jak się okazało, 26-latek zadbał o to, aby nie zostać rozpoznanym: zmienił ubranie, zgolił zarost, a nawet ogolił głowę na łyso. Razem z nim funkcjonariusze zatrzymali siedem innych osób, które mogły mu pomagać w ukrywaniu się. Za pomoc sprawcy przestępstwa w unikaniu kary grozi im teraz kara nawet 5 lat więzienia.

Zobacz też: Dziewczyna GWAŁCI nieprzytomnego chłopaka. ODRAŻAJĄCE nagranie!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki