SLD stawia na Kwaśniewską lub... Napieralskiego

2009-09-17 13:29

Lewica nie ma łatwego zadania. Do grudnia jasne ma być kto stanie do prezydenckiego wyścigu. Problem w tym, że Jolanta Kwaśniewska, która miałaby największe szanse w starciu z Donaldem Tuskiem kandydować nie chce. Kto może ją zastąpić?

- Ciągle nie mamy kandydata. Nie możemy czekać do wiosny - mówi Jerzy Szmajdziński dziennikowi „Polska” i podkreśla, że jego partia koncepcję już ma pewną koncepcję wyjścia z impasu. Jak ma ona wyglądać?

Ze słów Szmajdzińskiego wywnioskować można, że SLD do końca zamierza przekonywać do startu byłą prezydentową. Terminem granicznym jest grudzień, jeśli Jolanta Kwaśniewska nie zmieni zdania, to Grzegorz Napieralski drugą rozmowę przeprowadzi z Włodzimierzem Cimoszewiczem. Ten kandydat również jednak nie budzi większych nadziei. Po pierwsze Cimoszewicz nie jest członkiem SLD, po drugie walczy o stanowisko sekretarza generalnego Rady Europy.

Kto jest trzeci w kolejce? To może być duża niespodzianka, bo przynajmniej zdaniem Szmajdzińskiego największe szanse na pozytywną rekrutację ma... Grzegorz Napieralski.

- Najpierw Grzegorz Napieralski będzie rozmawiał na ten temat z Jolantą Kwaśniewską (...). Później ma się odbyć rozmowa z Włodzimierzem Cimoszewiczem. Także Grzegorz Napieralski musi się zastanowić, czy jest gotów wystartować - mówi „Polsce” Szmajdziński, który zarzeka się również, ze on na liście potencjalnych kandydatów nie występuje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki