Do makabrycznej zbrodni doszło najprawdopodobniej już w dniu, w którym 17-latka wyszła z domu przy ul. Kołłątaja. Rodzice Anity wtedy po raz ostatni widzieli swoją córkę. Na początku policjanci podejrzewali, że dziewczyna uciekła z domu. Kiedy jednak w trakcie śledztwa funkcjonariusze znaleźli w pobliżu rzeki Słupi dokumenty 17-latki zaczęli brać pod uwagę wersję, że się utopiła.
Serwis gp24.pl donosi, że przeszukiwania koryta zbiornika wodnego nie przyniosły rezultatów, więc stróże prawa zaczęli przeczuwać najgorsze. Makabryczne scenariusze potwierdziły się w czwartek. Na posterunek policji w Słupsku zadzwoniła kobieta, która podczas spaceru odnalazła zwłoki Anity B.
Na ciele dziewczyny odkryto ślady wskazujące, że została zabita. Natychmiast zaczęto typować potencjalnych morderców. Głównymi podejrzanymi o dokonanie zbrodni są Jonatan G. (16 l.), były chłopak Anity oraz jego nowa ukochana i koleżanka zabitej Magdalena Ł. (17 l.).
To przyjaciółka wyciągnęła 17- latkę z domu w dniu, w którym rodzice widzieli ją po raz ostatni. Dziewczyny poszły na spacer. Właśnie wtedy nastoletni zabójcy pozbyli się Anity B.
Chłopak, który dopiero za dwa tygodnie skończy 17 lat na razie trafił do schroniska dla nieletnich. Sąd zdecyduje czy za morderstwo będzie odpowiadał jak osoba dorosła. Magdalena Ł. zostanie prawdopodobnie aresztowana na 3 miesiącu. Parze zwyrodnialców grozi od 8 lat odsiadki do nawet dożywocia.