Zabił matkę dwóch dziewczynek. Dróżnik z Kozerek usłyszał zarzuty

2013-10-17 19:26

30 września kobieta wjechała na tory w Kozerkach, ponieważ szlaban był podniesiony. W jej samochód uderzyły dwa pociągi. Osierociła dwie córki, które w wyniku poniesionych obrażeń trafiły do szpitala. Dróżnik właśnie usłyszał zarzuty.

Dróżnik Adam H., który miał dyżur w dniu tragedii na przejeździe kolejowym, usłyszał zarzuty spowodowania zagrożenia w ruchu lądowym, spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i poświadczenia nieprawdy w dokumentacji (w dokumentach udało mu się wpisać, że opuścił szlabany).

Prokuratorzy ustalili, że dróżnik nie zamknął na czas szlabanów. Dowodem ma być zapis z zegara i tachografu ciężarówki, która wjechała na przejazd tuż przed samochodem osobowym, w który uderzył pociąg. Z zapisu wynika, że ciężarówka wjechała na tory minutę z sekundami przed nadjeżdżającym składem. Wtedy rogatki powinny być już dawno zamknięte.
W prokuraturze dróżnik odmówił składania wyjaśnień. Mężczyźnie grozi osiem lat więzienia.

Jak podało "Polskie Radio", prokuratorzy ustalili, że dróżnik nie zamknął na czas szlabanów. Dowodem jest zapis z zegara i tachografu ciężarówki, która wjechała na przejazd tuż przed samochodem osobowym, w który uderzył pociąg.

Z zapisu wynika, że ciężarówka wjechała na tory minutę z sekundami przed nadjeżdżającym składem. W tamtym momencie rogatki powinny być już zamknięte. Dróżnik odmówił składania wyjaśnień w prokuraturze. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Przypomnij sobie tę tragedię: Śmierć na przejeździe kolejowym. Dlaczego dróżnik nie zamknął zapór?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki