Jagiellonia czekała na zwycięstwo w ekstraklasie od 15 marca. Upragnione trzy punkty zapewnił drużynie z Białegostoku Łukasz Tumicz (23 l.), który w styczniu został wybrany... w drafcie MLS przez Columbus Crew.
Młody napastnik przez pięć lat mieszkał w USA. Kiedy spodobał się trenerom Columbus, wydawało się, że zostanie tam jeszcze dłużej. On jednak, po konsultacji z Tomaszem Frankowskim, zdecydował się na powrót do Polski. W meczu z Piastem po raz pierwszy wystąpił w pierwszym składzie "Jagi" i był najlepszy na boisku.
- Pokazaliśmy w sobotę, że umiemy wygrywać. Po tych 12 meczach bez zwycięstwa kibice mogli mieć wątpliwości, czy potrafimy to robić. Strzeliłem dwa gole, ale nie zamierzam na tym poprzestać. Kibice zaczęli śpiewać o mnie piosenki, więc nie wypada ich zawieść - przekonuje Tumicz.
Co ciekawe, wśród fanów Jagiellonii pojawił się w sobotę Kamil Grosicki (20 l.). Pomocnik był ostatnio przymierzany do gry w Białymstoku.