W czwartek wieczorem udało się płetwonurkom wyłowić ciało Jacka Ołdaka (18 l.) z Łomży, który utonął podczas wtorkowej nawałnicy na jeziorze Niegocin.
Tymczasem odnalazł się 29-letni Błażej D. z Łodzi, który zaginął na Jeziorze Mikołajskim. Mężczyzna skontaktował się z rodzicami. Tłumaczył, że rozładował mu się telefon, a potężna nawałnica wyrzuciła go daleko na brzeg.
Zaginionych szukają nie tylko policjanci, strażacy, ratownicy, ale nawet rybacy. Na jeziorach pojawiły się psy wyszkolone do poszukiwania topielców.
- Poszukujemy dwóch kobiet i czterech mężczyzn - mówi Anna Siwek, rzecznik olsztyńskiej policji. - Mamy nadzieję, że uda się ich odnaleźć. Będziemy szukać aż do skutku.
Nikt na tym jachcie nie ucierpiał
W czwartkowym wydaniu "Super Expressu" pokazaliśmy dramatyczne zmagania załogi łodzi ze straszliwą wichurą, która we wtorek szalała na mazurskich jeziorach.
- Jesteśmy cali i zdrowi. Nie ucierpiał też nasz jacht. Jest w idealnym stanie - poinformował nas kapitan tej jednostki.