Ewa Tylman zaginęła niemal rok temu. Po kilku miesiącach intensywnych poszukiwań jej ciało wyłowiono z Warty. Głównym podejrzanym w sprawie był Adam Z., który jako ostatni był widziany z 26-latką przed jej zaginięciem. W czwartek Prokuratura Okręgowa w Poznaniu skierowała do sądu akt oskarżenia. Adam Z. otrzymał status oskarżonego i usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Teraz koszty całego śledztwa w sprawie zostały podsumowane. Jak podaje serwis wyborcza.pl poznańska prokuratura wydała 352 tysiące zł na poszukiwania i czynności śledcze w sprawie śmierci Ewy Tylman. - Duża część tych kosztów to badania genetyczne. Na moście św. Rocha i pod nim zabezpieczyliśmy wiele śladów - wyjaśnia rzeczniczka poznańskiej prokuratury. - Nie można tu jednak mówić o żadnej rozrzutności. Naszym zadaniem jest wykorzystanie wszystkich możliwości, by dojść do prawdy. W tej sprawie wszystkie wydatki poniesione przez prokuraturę były uzasadnione - podkreśla w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Magdalena Mazur-Prus.
Zobacz: Sprawa Ewy Tylman. Krzysztof Rutkowski UJAWNI nowe fakty