Igor Stachowiak

i

Autor: fotomontaż "SE"

Sprawa Igora Stachowiaka. KURIOZUM! Świadek, który nagrał jego zatrzymanie trafi do więzienia?!

2019-01-08 12:12

Sprawa śmierci Igora Stachowiaka, który zginął na wrocławskim posterunku policji powraca w bardzo zaskakujący sposób. Okazuje się, że na 3 lata do więzienia trafić może jeden ze świadków policyjnej interwencji wobec zmarłego na wrocławskim Rynku. Jest on oskarżony o naruszenie nietykalności funkcjonariuszy „w celu zmuszania do zaniechania prawnej czynności urzędowej”. Miało się to dziać w trakcie nagrywania telefonem komórkowym momentu brutalnego zatrzymania Stachowiaka.

Igor Stachowiak zmarł po zatrzymaniu i przewiezieniu na komisariat policji Wrocław Stare Miasto. Według opinii lekarza, przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. Opublikowane nagrania wskazały, że mężczyzna był przed śmiercią torturowany. Przed wrocławskim sądem toczy się obecnie proces czterech byłych policjantów oskarżonych o przekroczenie uprawnień i znęcanie się nad zatrzymanym przez nich młodym mężczyzną.

Cały dramat rozpoczął się jednak w momencie, w którym policjanci ujęli chłopaka na wrocławskim Rynku. W trakcie interwencji Igor wyrywał się policjantom, którzy dość bezceremonialnie go obezwładniali. Dwóch świadków tego zdarzenia wyjęło swoje telefony komórkowe i nagrali zdarzenie, krzycząc m.in. do policjantów, żeby nie dusili chłopaka i traktowali go jak człowieka. Jednym z nagrywających był Patryk H., którego również zatrzymała policja.

Zachowanie świadków rejestrujących zajście było badane w śledztwie ale sprawę umorzono. Jednak po interwencji Prokuratury Krajowej wznowiono postępowanie. Wznowiono ją jednak na wniosek Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Jak poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Małgorzata Klaus: - W Prokuraturze Okręgowej stwierdzono, że zebrany materiał jest niekompletny i że umorzenie jest niezasadne, a co najmniej przedwczesne.

Jak się okazuje, wznowione postępowanie sprawia, że przed sądem stanie właśnie Patryk H. Jest on oskarżony o "użycie przemocy wobec funkcjonariuszy policji i naruszenie ich nietykalności cielesnej". Jak twierdzi prok. Klaus, jednego z policjantów oskarżony miał pchnąć, a drugiego szarpać za rękaw. Według prokuratury w ten sposób H. chciał utrudnić policjantom interwencję wobec Stachowiaka.

Patryk H. nie przyznaje się do winy. Grożą mu 3 lata pozbawienia wolności.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki