Sprawa skatowanego Szymonka z Będzina. Prokuratura chce dożywocia dla rodziców

2017-12-12 14:01

Te bestie jeszcze raz staną przed sądem! Za okrutną zbrodnię pójdą siedzieć na dożywocie. Prokuratura Okręgowa w Bielsku wnosi o ponowne rozpatrzenie sprawy i skazanie rodziców Szymonka z Cieszyna jeszcze raz.

Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską! W 2010 roku nad cieszyńskim stawem znaleziono ciało 2-letniego chłopca. Okoliczni mieszkańcy wykopali dla maleństwa grób i zmówili pacierz o jego duszę. Od razu ruszyły poszukiwania rodziców chłopca. Szybko ich zlokalizowano. Okazało się, że Jarosław R. i Beata Ch. nie tylko nie zgłosili zaginięcia chłopca, ale pobierali dalej na niego świadczenia socjalne.

Po sekcji zwłok chłopczyka okazało się, że zmarł z powodu obrażeń brzucha. Silny cios w splot słoneczny, którym skatował go ojciec spowodował, że maleńki Szymek przez kilka dni cierpiał, nie jadł, wymiotował. Ale nawet to nie skruszyło serca ojca-mordercy. Jarosław R. bił chłopczyka za każdym razem, gdy ten zapłakał. A do tego poił wodą z solą, co tylko zaogniało jego stan.W końcu z wycieńczenia chłopiec umarł.  Rodzice wrzucili go do stawu. Przedtem wsadzając do samochodu swoje dwie córki, 4-letnią i niespełna roczną.

W czasie procesu małżonkowie przerzucali się winą za śmierć chłopca. Ojciec twierdził, że to matka klęczała i biła Szymona, a Beata Ch., że ojciec katował chłopczyka, gdy ten przeszkadzał mu w relaksie. Początkowo są skazał ich na, odpowiednio, 12 i 10 lat więzienia, za zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Czyli innymi słowy, że nie mogli do końca mieć świadomości, że Szymek umrze. Prokuratura Okręgowa w Bielsku nie zgadza się z poprzednim wyrokiem sądu. Najpierw zastanawiała się nad podwyższeniem wyroku do 15 lat, ale po ponownym przeanalizowaniu materiałów żąda dożywocia dla katów z Będzina.

Zobacz: Będzin: Wnuczek sadysta pobił babcię [MAKABRYCZNE WIDEO]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki