SPRAWA STARUCHA: Monika Olejnik uderza w policję

2013-01-18 15:47

Monika Olejnik nie broni Piotra P., pseudonim Staruch. Dziennikarka uważa po prostu, że kibic Legii powinien stanąć przed sądem, jeśli faktycznie są twarde dowody na jego przestępstwa. Ciągłe przedłużanie aresztu wygląda zdaniem dziennikarki na praktyki rodem z IV RP.

Piotr S., pseudonim STARUCH, przywódca warszawskich kibiców Legii od dłuższego czasu przebywa w areszcie czekając na proces. Jest podejrzany o handel narkotykami i posiadanie dowodów osobistych należących do innych osób.

Sprawa cały czas oczekuje na finał w sądzie, a tymczasem areszt dla Starucha jest przedłużany. Obrońca kibica twierdzi, że przedstawiane Staruchowi dowody winy są marne.

Sprawą kibica (który zasłynął skandowaniem DONALD MATOLE TWÓJ RZĄD OBALĄ KIBOLE) zainteresowała się Monika Olejnik. Co ciekawe dziennikarka uważa, że Staruch powinien stanąć przed sądem jeśli faktycznie nabroił. Nie rozumie natomiast ciągłego wydłużania aresztu kibica.

– Cały czas zastanawia mnie, dlaczego "Staruch" siedzi w areszcie. Jeżeli są twarde dowody, powinien stanąć przed sądem, a nie mieć wielokrotnie przedłużany areszt. Wygląda to na praktyki rodem z IV RP – pisze słynna dziennikarka w GAZECIE WYBORCZEJ.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki