Stocznie mają czas do czerwca

2008-11-05 16:08

Jeśli stocznie w Gdyni i Szczecinie mają przetrwać, do czerwca muszą zmienić właściciela. Jeśli przez pół roku nie uda się zakończyć przetargu, będzie to oznaczać definitywny koniec zakładów.

Do ostatniej chwili trwały jeszcze szczegółowe ustalenia między Komisją Europejską a polską stroną dotyczące przetargu, produkcji i zatrudnienia. Ogólne ustalenia jednak nie zmieniły się.

Bruksela wydając negatywną decyzję i nakazując stoczniom zwrot rządowego wsparcia, da jednocześnie zielone światło na realizację planu awaryjnego. Chodzi o przeprowadzenie zmian w zakładach i sprzedaż ich majątku, a to pozwoli na spłatę długów.

Cała operacja musi być jednak przeprowadzona w ciągu 7 miesięcy. Wtedy stocznie będą uratowane, produkcja statków będzie prowadzona dalej, a część miejsc pracy zachowana. Gdyby jednak do czerwca nie udało się zakończyć przetargu, wtedy byłby to już koniec stoczni - Komisja zażąda zwrotu pomocy publicznej przyznanej po wejściu do Unii. A ponieważ zakłady w Gdyni i Szczecinie takich pieniędzy nie mają, zbankrutują.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki