Najpierw jeden z łabędzie wybrał się na spacer i z dumą maszerował środkiem ulicy. Potem inny młodszy łabędź rozłożył się na torach kolejowych w rejonie Centrum Handlowego Plaza. Funkcjonariusze musieli zareagować dwa razy. Za drugim razem w przypadku młodszego łabędzia "okazało się, że zwierzę było ranne. - Łabędzia udało się znieść z nasypu dosłownie chwilę przed nadjeżdżającym pociągiem. Na miejsce wezwano weterynarza z Dzikiej Kliniki, który ocenił, że po założeniu szwów zwierzę po kilku dniach zostanie wypuszczone wolność - podaje Straż Miejska w Krakowie.
W akcji ratunkowej strażników miejskich pomagał pan Jan Kukułka, który codziennie odwiedza staw Dąbski. Pan Kukułka powiedział, że na tamtym terenie żyje para łabędzi: Agata i Wojtek. To właśnie Wojtek wybrał się na spacer ruchliwą ulicą, a uratowany spod kół pociągu młody łabędź to jedno z sześciorga potomstwa, które wykluło się 28 kwietnia nad stawem.
Jak młody łabędź znalazł się na torach? - (...) prawdopodobnie zranił się o fragment drutu lub siatki w trakcie lądowania. Wyczerpane zwierzę nie miało siły wrócić z nasypu kolejowego nad staw - podaje Straż Miejska w Krakowie. Dobrze, że nic mu się nie stało!
Gratulujemy takiej akcji!
Zobacz też: Tragedia w Wylewie! NIE ŻYJE siatkarz Rafał Rutkowski i jego rodzeństwo