Super Historia: Bogini łowów

2014-08-25 4:00

Diana de Poitiers była jedną z tych kobiet, które skutecznie wykorzystały swoje wdzięki do zrobienia kariery. Dzięki romansowi z delfinem, a później królem Francji została księżną z realnym wpływem na losy korony. Była 20 lat starsza od kochanka, ale nikt nie dostrzegał tej różnicy, bo Diana znalazła sposób na zachowanie wiecznej młodości.

Urodziła się w 1499 r. Jako piętnastolatka wzięła ślub ze starszym od siebie aż o 39 lat wnukiem Karola VII - Ludwikiem de Brézé, któremu urodziła dwie córki. Jej urodą zachwycali się wszyscy. Pozowała artystom, którzy na rzeźbach i obrazach bardzo często uwieczniali ją jako Artemidę, boginię łowów. Według historyków była najbardziej wpływową faworytą w historii monarchii francuskiej. Siedemnastoletni Henryk II Walezjusz zakochał się w prawie czterdziestoletniej piękności bez pamięci. Przez cały czas trwania romansu obsypywał ją prezentami: zamkiem Chenonceau, klejnotami, tytułami. Diana miała nad Henrykiem pełną kontrolę - pozwalał jej podejmować urzędnicze decyzje, rozporządzała konfiskowanymi ziemiami. Była mądra, świetnie pływała, polowała i jeździła konno, co tylko podnosiło jej wartość w oczach młodego króla, który nie chciał tracić czasu na wizyty w sypialni swojej żony - Katarzyny Medycejskiej. To Diana miała pilnować, żeby co jakiś czas spełnił swój obowiązek i postarał się o potomstwo. Mimo dużej różnicy wieku wcale nie wyglądała na starszą. Zachowanie urody miał jej zapewnić wypijany codziennie eliksir z domieszką sproszkowanego złota. Według niektórych źródeł Diana wypijała nawet kilka filiżanek złota dziennie, które w końcu prawdopodobnie ją zabiło. Jej organizm został po prostu zatruty. Romans pary trwał aż do tragicznej śmierci króla - Henryk zginął w turnieju rycerskim w 1559 r., siedem lat przed śmiercią Diany. To był idealny moment dla królowej do zemsty. Upokorzyła piękną kochankę męża, ograniczyła jej wpływy i zabrała ukochany zamek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki