Syn Violetty Villas, Krzysztof Gospodarek: Nie stać mnie na grobowiec dla mamy

2012-08-09 19:51

Serce się kraja jedynemu synowi zmarłej w grudniu diwy Violetty Villas (†73 l.). Krzysztof Gospodarek (56 l.) marzy, by ciało jego matki spoczywało w pięknym i godnym jej sławy grobowcu, ale nie stać go na niego. Sam nie jest w stanie sfinansować inwestycji. Liczy, że znajdą się wielbiciele talentu piosenkarki, którzy wspomogą go finansowo. I że uda się go wystawić przed rocznicą śmierci Villas.

- Grób mamy kosztować będzie około 100 tysięcy złotych - mówi zatroskany Krzysztof Gospodarek (56 l.), syn zmarłej w zeszłym roku Violetty Villas, i dodaje: - Są to dla mnie ogromne pieniądze.

Nie dziwi nas ta troska syna Villas. Dla wielu polskich rodzin, nie tylko dla pana Krzysztofa, taka suma to majątek. Ale kochający syn nie poddaje się. Wierzy, że uda się postawić pomnik godny jego matki, godny artystki o niezwykłym głosie. Jest pewne rozwiązanie.

- Byłbym szczęśliwy, gdyby ktoś zdecydował się pomóc - liczy na pomoc Czytelników "Super Expressu" pan Krzysztof.

Wszystko jest możliwe, piosenkarka miała przecież rzesze fanów na całym świecie!

Autorem projektu pomnika jest Czesław Dźwigaj (62 l.), profesor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. To jego na początku roku wybrał syn piosenkarki. Rzeźby, pomniki profesora cieszą oko we Włoszech, Niemczech, w Polsce... Pomnik Violetty Villas z granitu i brązu miałby stanąć na Powązkach w Warszawie przed 1 listopada, a ostatecznie przed pierwszą rocznicą śmierci wokalistki.

- Ludzie pamiętają te ostatnie lata, które dla mamy nie były najlepsze, a ja chciałbym tym pomnikiem oddać to, co w życiu mamy było najlepsze. Żeby ktoś, kto stanie nad grobem i nie znał mamy, zrozumiał, kim była - mówi nam syn Villas.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki