Szmajdzińska do Kaczyńskiego: Też jestem prawdziwą Polką. Tylko umiem panować nad emocjami

2010-10-11 14:54

Marsz Jarosława Kaczyńskiego pod Pałac Prezydencki w pół roku po katastrofie pod Smoleńskiem i hasła wykrzykiwane przez prezesa PiS nie mogły przejść bez echa. Wdowa po wicemarszałku Sejmu Jerzym Szmajdzińskim ostro komentuje okrzyki szefa PiS, który wołał: „Nadejdą jeszcze czasy, że prawdziwi Polacy dojdą do władzy”. Małgorzata Sekuła- Szmajdzińska zauważa, że też jest prawdziwą Polką.

Sześć miesięcy po smoleńskiej katastrofie przed Pałacem Prezydenckim nie mogło zabraknąć Jarosława Kaczyńskiego, który rano, jak co miesiąc, złożył przed siedzibą głowy państwa kwiaty. Otoczony przez współpracowników z PiS modlił się za brata, bratową i zmarłych kolegów partyjnych.

Przeczytaj koniecznie: Pół roku po tragedii smoleńskiej znów awantury przed Pałacem Prezydenckim

Wieczorem Jarosław Kaczyński stanął na czele pochodu, który przeszedł przez Krakowskie Przedmieście. Na pewno nie był to marsz milczenia. U kresu wędrówki, już przed Pałacem prezes PiS przemówił do swoich zwolenników i grupy obrońców krzyża, którzy dołączyli do lidera opozycji.

- Nadejdą jeszcze takie czasy, że prawdziwi Polacy dojdą do władzy – wykrzykiwał Jarosław Kaczyński. - Chcemy, by ten kraj był rzeczywiście nasz, by nikt nam nie narzucał obyczajów, by nikt nie ośmielał się uczynić tego, co czyniono w tym miejscu tak niedawno temu, by nikt nie ośmielił się znieważać krzyża, który jest znakiem naszej wiary i jest także związany z historią naszego narodu – grzmiał prezes PiS.

Brat tragicznie zmarłego prezydenta podkreślał, że „znieważenie krzyża, łamanie reguł prawa odbywało się za zgodą rządzących” i było niczym innym jak „podnoszeniem ręki na Polskę”. Kaczyński mówił w imieniu swoich zwolenników:

- Chcemy mieć prawo do tego, by móc czcić tych, których czcić chcemy tych, którzy weszli do naszej historii, dobrze służyli ojczyźnie i którzy tak nagle zginęli, którzy polegli pod Smoleńskiem

Na burzliwą mowę prezesa PiS zareagowała wdowa po wicemarszałku Sejmu z SLD, Jerzym Szmajdzińskim. Małgorzata Sekuła- Szmajdzińska wróciła z pielgrzymki do Smoleńska i słysząc Kaczyńskiego nie kryła oburzenia.

Patrz też: SLD wystawi do wyborów wdowę po Jerzym Szmajdzińskim

- Ja też jestem prawdziwą Polką i ci wszyscy, którzy wczoraj byli to też prawdziwi Polacy. My się niczym nie różnimy, tylko my potrafimy powściągnąć swoje emocje w takich sytuacjach i na pewno nie nadawać temu wydarzeniu, które wczoraj miało miejsce tak mocno politycznego zabarwienia – atakowała Kaczyńskiego w Radiu Zet. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki