Szmajdziński trzęsie się o córkę

2008-10-29 8:00

Wicemarszałek Sejmu pilnuje córki niczym ochroniarz. Nie pozwala, by tułała się po nocach.

To się nazywa ojcowska troska! Choć córka wicemarszałka Sejmu Jerzego Szmajdzińskiego (56 l.) jest już niemal pełnoletnia, tata prawie nie spuszcza z niej oka! Polityk nie chce, by sama po nocach tułała się po mieście, w którym aż roi się od różnych podejrzanych typków.

Dlatego cierpliwie biega za nią do kina czy teatru, by bezpiecznie eskortować ją do domu.

Warszawa, dochodzi godzina 21.30. Jerzy Szmajdziński kręci się między samochodami zaparkowanymi przed Teatrem Wielkim. Rozgląda się i nerwowo przestępuje z nogi na nogę.

Nagle na jego twarzy pojawia się uśmiech. W drzwiach teatru pojawia się córka polityka. Towarzyszy jej koleżanka. Szmajdziński szybko dołącza do dziewczyn. Po chwili rozmowy kierują się do auta i odjeżdżają w stronę domu.

- Cały Jurek. Córka to oczko w jego głowie - śmieje się bliski współpracownik polityka lewicy. W jednym z wywiadów Szmajdziński wspominał, że wpisuje do kalendarza obowiązki dotyczące rodziny i ich sumiennie przestrzega. Nic więc dziwnego, że nastoletnia córka zawsze może na tatę liczyć. Razem grają w tenisa, dużo rozmawiają.

Być może niebawem Szmajdziński zamiast prowadzić wieczorne obrady Sejmu, będzie mógł spędzać więcej czasu z rodziną. - Lewica chce, by jego miejsce w prezydium Sejmu zajęła Jolanta Szymanek-Deresz (54 l.) - mówi nam jeden z polityków Platformy. Czy to prawda? Oficjalnie politycy lewicy tej sprawy nie komentują. Nieoficjalnie potwierdzają jednak, że plan "wymiany" istnieje. - Jola może być naszym kandydatem na prezydenta. A gdy zostanie wicemarszałkiem Sejmu, możemy ją świetnie wypromować - zdradza nasz informator. To nie przypadek, że właśnie Szymanek- -Deresz leci do USA, by podpatrywać finał kampanii prezydenckiej Baracka Obamy (47 l.). Jeśli nawet Szmajdziński będzie musiał połknąć gorzką pigułkę porażki w Sejmie, osłodzi mu ją ukochana córka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki