SZOK! Pacjent przywieziony do szpitala w worku na zwłoki. Tragiczna pomyłka czy niesmaczny żart?

2013-11-04 22:38

Do szpitala w Piotrkowie Trybunalskim karetka przywiozła 56-latka szczelnie zamkniętego w worku na zwłoki... Po odsunięciu zamka zaskoczeni lekarze stwierdzili, że pacjent żyje. Jak mogło dojść do tak nieludzkiego potraktowania poszkodowanego?!

Pan Sławomir zasłabł w parku po całonocnej libacji alkoholowej, podczas której wraz ze swoim kolegą wypili butelkę spirytusu. Nic więc dziwnego, że po kilku godzinach nieustającego picia był całkiwicie nieprzyomny. Po mężczyznę przyjechała karetka, która miała mu pomóc...

Mężczyzna ocknął się w karetce. Nic nie widział, czuł, że jest czymś mocno skrępowany, nie mógł się wydostać. Zaczął się dusić z braku powietrza. Potem znowu stracił przytomność. Wszystko wyglądało jak we śnie. Jednak była to przerażająca prawda. Pana Sławomira zamknięto w worku służącym do przechowywania zwłok...

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Szpital pomylił pacjentki! Mylnie wypisano osoby!

Po przywiezieniu pacjenta do szpitala, lekarzy zaniepokoił brak jakichkolwiek śladów badania, które powinien przeprowadzić lekarz pogotowia ratunkowego. Nietypowy był również sposób jego transportu i brak spisanych danych, mimo że miał przy sobie dowód osobisty. Po otwarciu worka okazało się, że przywieziony pacjent żyje, jest tylko kompletnie pijany.

Pan Sławomir od dłuższego czasu ma problemy z alkoholem. Jak podaje TVN24, nie ma również miejsca stałego zameldowania. Jednak to nie powód aby dopuścić do tak nieludzkiego traktowania.

Sam poszkodowany jest również oburzony całą sytuacją. Nic więc dziwnego, że następnego dnia wypisał się ze szpitala na własne życzenie.

Jak podaje gazeta.pl, prowadzone jest już w tej sprawie śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności całego zdarzenia. Obecna wersja zakłada, że pacjent mógł zostać umieszczony w worku ze względów higienicznych. Jednak nawet to, nie tłumaczy tak skandalicznego potraktowania człowieka. Ustalony zostanie również stopień domknięcia worka. Z historii choroby poszkodowanego wynika, że zamek był zasunięty do końca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki