WAMPIR LESZEK PĘKALSKI

i

Autor: reprodukcja Marcin Gadomski WAMPIR LESZEK PĘKALSKI

Tak mordował Leszek Pękalski. Wstrząsające relacje [MAKABRYCZNE SZCZEGÓŁY]

2017-02-21 11:45

O sprawie Leszka Pękalskiego było głośno na początku lat 90., gdy okrzyknięty "wampirem z Bytowa" został skazany na 25 lat więzienia za morderstwo 17-letniej Sylwii. Mimo że oskarżono go o 17 zabójstw i gwałtów, odsiedział karę za jedno przestępstwo i już w grudniu tego roku może... wyjść na wolność.

W związku z tym, że po ponad 20 latach pojawiła się perspektywa wyjścia "wampira z Bytowa" na wolność, temat ten wrócił też na języki. Radio Gdańsk opublikowało nagrania z przesłuchań Pękalskiego, świadków i jednej z jego ofiar, której nie zabił. Leszek Pękalski opowiada o szczegółach niektórych swoich zbrodni, zwierza się, że zabijał nie tylko kobiety, ale też mężczyzn, a następnie dotykał ich ciała, czerpiąc z tego przyjemność seksualną. Potrafił onanizować się nawet do 10 razy w ciągu dnia. Stwierdzono u niego sadyzm połączony z nekrofilią, zmiany w centralnym układzie nerwowym oraz wzmożoną agresywność.

Podczas zeznań rodzina dziewczyny, za którą został skazany opowiadała, jak znalazła jej ciało. "Podbiegłam, patrzę, a to Sylwii reklamówka, ta, co dałam jej rano (...). Poszliśmy za śladem i zaraz w lesie znaleźliśmy bucik Sylwii. Wtedy zrozumiałam, że coś złego musiało się stać" - opowiadała mama zabitej dziewczyny. "Leżała pod świerkiem (...) skulona, miała wszystko ściągnięte, na głowie zawinięte. Złapałam ją za rękę. Zimna była".

Wcześniej, jak atakowałem ofiary, to najpierw je zagadywałem. Jak nie chciały się zgodzić na stosunek, to się denerwowałem i atakowałem." - relacjonował swoje poczynania Wampir z Bytowa.  "Spotkałem ją koło lasu, biłem rękami i chyba kijem. Potem rozebrałem i zaspokajałem się seksualnie. Było mi przyjemnie." - mówił o jednej ze swoich ofiar. O innej z kolei opowiadał: "Wepchnąłem ją do środka przedpokoju i zaatakowałem nożem, który przyniosłem ze sobą. Zadałem jej na oślep kilka ciosów w szyję i z przodu. Zawlokłem ją do pokoju, położyłem na podłodze i rozebrałem do naga. (...) Jej rzeczami wycierałem spermę po stosunku, ręce z krwi opłukałem tylko wodą. Wytarłem w miękki, kolorowy ręcznik". - mówił.

Wśród materiału zebranego przez radio Gdańsk znalazły się także zeznania kobiety, która padła ofiarą Pękalskiego i przeżyła jego atak. "Idzie wprost na mnie, na ciemno ubrany w gumowym płaszczu. Złapał mnie i powiedział "zamorduję cię". Od razu mnie porozrywał i spódnicę ściągał, cały się trząsł. Do żyta mnie zaciągnął, ściągał ze mnie ubrania, łapał. Pięściami, bo ja się nie chciałam dać, szarpałam się, ale mężczyzna - silniejszy. Zastanawiałam się, co powie na końcu. Nic nie powiedział. Wstał i poszedł do domu. Myślał, że go nie poznałam. Poznałam całkowicie". - relacjonowała spotkanie z gwałcicielem kobieta.

Mówi się, że zabił około 70 osób. Przyznał się do tego przed sądem, opowiadał o zbrodniach, które stanowiły zagadkę dla śledczych. Później odwołał wszystkie swoje słowa. Prokuratura zarzuciła mu 17 zabójstw, ale został skazany jedynie za zabicie 17-letniej Sylwii z Darskowa. Sąd zdecydował o karze w postaci 25 lat więzienia, a spędza ją w Areszcie Śledczym w Starogardzie Gdańskim. Jego odsiadka może skończyć się pod koniec tego roku, jednak w marcu sąd zdecyduje, czy obejmie go tzw. ustawa o bestiach. Jeśli tak, to najprawdopodobniej wyląduje w tym samym ośrodku, w którym przebywa seryjny morderca i pedofil Mariusz Trynkiewicz.

Zobacz też: Gdzie siedzi Leszek Pękalski? Oto więzienie wampira z Bytowa w Starogardzie Gdańskim [ZDJĘCIE]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki