TIR-y rozjeżdżają stolicę

2007-11-06 22:57

Ze stołecznych ulic muszą zniknąć olbrzymie ciężarówki. A niektórzy kierowcy tych kolosów to drogowi piraci!

Do walki z ciężarówkami wyruszyli inspektorzy transportu drogowego i policjanci. Od niedawna na wyposażeniu mają nieoznakowany samochód z kamerą.

Szaleńcy na drogach

Na ledwo trzymające się estakady bielańskie wjeżdża ciężarówka ważąca 16 t. Tu mogą poruszać się auta ważące najwyżej... 3,5 t. Samochód dwukrotnie przekracza dozwoloną prędkość. Mundurowi zatrzymują ciężarówkę.

- Za te wykroczenia wypisuję panu mandat w wysokości 450 zł - informuje kierowcę mł. insp. Wojciech Joniec (27 l.) z ITD.

Zatrzymany Jacek G. (28 l.) nie próbuje się spierać. - Nie ma co się zastanawiać. Wszystko jest nagrane - mówi. Prosi tylko o niższy mandat. To jednak nic nie daje.

Zmiana miejsca

Przez CBradio kierowcy ostrzegają się, że na Bielanach jeździ skoda z wideorejestratorem. - Tutaj jesteśmy już spaleni - mówi sierż. Robert Górski (28 l.) z drogówki. - Musimy pojechać w inny rejon - decyduje.

Tym razem skoda wjeżdża na Trasę Siekierkowską. Znak ograniczenia prędkości wskazuje 80 km/godz. - To nie dotyczy tirów - mówi Joniec. - Tutaj ciężarówki mogą jeździć najwyżej "pięćdziesiątką" - dodaje.

Potrzeba obwodnic

Olbrzymi tir jedzie niemal 90 km/godz. Mundurowi zatrzymują giganta. Janusz Reszek (26 l.) dostaje 300-złotowy mandat.

- Dopóki w Warszawie nie powstaną obwodnice, będziemy musieli jeździć przez miasto - twierdzi zatrzymany kierowca.

Mimo że władze miasta zapewniały o wyrzuceniu tirów z Warszawy, to do tej pory olbrzymie ciężarówki wjeżdżają do stolicy. Od wprowadzenia zakazu niewiele się zmieniło. Niektóre z nich są tak załadowane, że ważą nawet 80 ton!

- Szkody, jakie wyrządza na drodze jedna ciężarówka, odpowiadają 140 tysiącom samochodów osobowych - informuje Agata Choińska (28 l.) z Zarządu Dróg Miejskich.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki