To u Mariusz P. doszło do wybuchu GAZU, który zabił troje osób i zburzył kamienicę!

2014-10-25 4:00

Potężny wybuch spalił mu ciało. Przeżył cudem, ale w ciężkim stanie trafił do szpitala. To w mieszkaniu Mariusza P. (42 l.) doszło do eksplozji gazu, która zburzyła kamienicę w centrum Katowic. I zabiła troje sąsiadów mężczyzny.

Ciężko ranny Mariusz P. został przewieziony do szpitala w Siemianowicach Śląskich. - Ma poparzone ponad 60 proc. powierzchni ciała - mówią lekarze.

Jeszcze dzień przed wybuchem w mieszkaniu pana Mariusza była jego matka, Małgorzata (66 l.). W środę została jednak przewieziona do Domu Pomocy Społecznej w Ostrowcu Świętokrzyskim.

- Uciekłam śmierci - mówi nam kobieta. Pani Małgorzata kilka lat temu straciła obie nogi. - Syn pracował jako piekarz. Jednak gdy zostałam kaleką, rzucił zawód - opowiada kobieta. - Niestety, nie radziliśmy sobie... W piątek Mariusz miał być eksmitowany do noclegowni. Pojawiają się głosy, że być może to on doprowadził do wybuchu. Mama nie wierzy jednak w winę syna. - To dobry chłopiec, - mówi.

Zobacz też: Dariusz Kmiecik, jego żona Brygida i syn nie żyją! [KATOWICE: Wybuch gazu w kamienicy przy Chopina] Zmarli zostaną odznaczeni Złotymi Krzyżami Zasługi

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki