Lubawa: Tomasza F. zmieliła maszyna do produkcji mebli

2011-03-20 19:40

Wielka maszyna do produkcji mebli wciągnęła rękę Tomasza F. (+36 l.). Nieszczęśnik na próżno próbował się z niej oswobodzić. Potężny mechanizm przemielił jego dłoń, w drobny mak połamał całe ramię. Na nic zdały się wysiłki lekarzy. Serce nie wytrzymało takiego bólu i młody pracownik fabryki z Lubawy (woj. warmińsko-mazurskie) zmarł w szpitalu.

Kiedy Tomasz F. usłyszał, że coś dziwnie stuka w maszynie, wszedł pod nią, by z bliska zbadać, w czym jest problem. Wystarczyła chwila nieuwagi, a mechanizm wciągnął w swoje tryby jego całą rękę, aż po ramię.

To jednak nie koniec tragicznego splotu wydarzeń! Pogotowie zabrało zakrwawionego pracownika do szpitala w Iławie. Miał całkowicie zmiażdżoną dłoń i pogruchotane w wielu miejscach ramię. Z Iławy miał natychmiast zabrać go helikopter do szpitala w Elblągu. Jednak przyleciał po nieprzytomnego z bólu Tomasza F... bez paliwa na powrót.

Przeczytaj koniecznie: Chiny: Przyszyli mu rękę do... nogi

Załamana wdowa nie ma nawet siły rozmawiać. Z jej oczu ciągle płyną łzy rozpaczy. - Nie wiem, jak będę teraz żyła bez Tomka - mówi łamiącym się głosem.

Wypadkiem zajęła się prokuratura. - Badamy okoliczności zdarzenia. Sprawdzamy, czy ktoś nie kazał Tomaszowi F. wejść i naprawiać maszynę podczas jej pracy - mówi Jan Wierzbicki, prokurator rejonowy z Iławy.

W lubawskiej fabryce nikt nie chce rozmawiać o wypadku. Niebawem pojawi się tam Inspekcja Pracy. Sprawdzi m.in. czy zakład spełniał normy bezpieczeństwa.

Ikea obiecuje

Karolina Horoszczak, rzecznik prasowy Ikei w Polsce: - Zmarły pracownik był ubezpieczony od nieszczęśliwych wypadków. Pozostajemy w kontakcie z rodziną Tomasza F. i robimy wszystko, by jako firma wesprzeć jego najbliższych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki