Było południe, gdy Karol K. (46 l.) i Adam K. (?47 l.) - przyjaciele i bliscy sąsiedzi z Mieściska pod Wągrowcem (woj. wielkopolskie) - chwycili za strzelby i ruszyli do lasu. Cel mieli jeden: wrócić z dzikiem. W kniei rozdzielili się i ukryli w zaroślach, czatując na zwierzynę. W pewnej chwili Karol K. dostrzegł jakiś podejrzany ruch w krzakach. Niewiele myśląc, wycelował, pociągnął za spust, a potem ruszył w stronę zdobyczy, pewny, że ustrzelił odyńca. Ale trafił swego druha! Gdy zobaczył, co się stało, wezwał pomoc, ale na ratunek było już za późno.
- Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek - mówi sierżant Dominik Zieliński z wągrowieckiej policji. A miejscowy prokurator wszczął już śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
Zobacz też: Ranczo 8 sezon. Polowanie paparazzich na członków partii senatora Kozioła
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail