TRAGEDIA w KONINIE: 8-letnia Nikola UTONĘŁA

2013-04-24 4:00

Woda miała zaledwie metr głębokości. Ale silny prąd wciągnął dziewczynkę pod powierzchnię i nie pozwolił jej wypłynąć. 8-letnia Nikolka utonęła, choć jej opiekunka była zaledwie kilka metrów dalej... - Nie uratowałam jej, nie uratowałam - rozpacza załamana kobieta.

Bożena (20 l.) uwielbiała Nikolkę. Przyjaźniła się też z jej rodzicami. Mieszkała zresztą z nimi po sąsiedzku, w tej samej kamienicy w Koninie. Często zabierała dziewczynkę i jej 10-letnią siostrę na spacery.

Tak właśnie było w ostatnią niedzielę. Do Bożeny i dziewczynek dołączyła jeszcze koleżanka sióstr. Wszystkie poszły nad pobliską rzeczkę, Powę. Nie miały w planach wchodzenia do wody. Ale Nikolka zauważyła, że kawałek dalej kąpią się jacyś mężczyźni.

- Może my też mogłybyśmy zamoczyć nogi - poprosiła.

- Kobieta początkowo nie chciała się zgodzić, ale w końcu ugięła się pod namowami dziewczynek - mówi asp. Marcin Jankowski z konińskiej policji.

Woda nie była zbyt ciepła. Dlatego zabawa w rzece nie trwała długo. Po kilku chwilach Bożena zarządziła jej koniec. Opiekunka i dziewczynki zaczęły wchodzić na wybetonowany brzeg. W pewnym momencie Nikolka poślizgnęła się i wpadła w wir wody. Opiekunka chciała ją ratować, ale prąd był tak silny, że nie dała rady. Gdy na miejsce przyjechali zaalarmowani strażacy, na pomoc było już za późno. Prawie godzinna reanimacja nie przyniosła rezultatu. Życie w małej Nikoli zgasło...

Sprawę nieszczęśliwego wypadku bada teraz konińska prokuratura.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki