Tu może dojść do tragedii!

2008-11-05 3:00

Kierowcy zjeżdżający z Trasy Armii Krajowej w Marymoncką wpadają wprost na przechodniów.

Wystarczy chwila nieuwagi, żeby rozpędzony samochód wjechał w tłum przechodniów. A wszystko przez to, że na ruchliwym skrzyżowaniu na Marymoncie zielone światło pali się jednocześnie dla kierowców i pieszych.

Zbieg ulic Żeromskiego, Słowackiego, Marymonckiej i łącznika z Trasą Armii Krajowej na Bielanach. Wjeżdżające z Trasy pod górę samochody dojeżdżają do skrzyżowania. Tutaj jest połączenie Trasy i Marymonckiej. Gdy auta mają zielone światło, żeby mogły skręcić w prawo, zapala się również zielone dla pieszych. Wystarczyłoby opóźnić o kilkanaście sekund sygnalizację dla przechodzących przez jezdnię i już byłoby o wiele bezpieczniej.

- Wyślemy na miejsce ekipę z wydziału oświetlenia. Nasi pracownicy przyjrzą się dokładnie światłom na tym skrzyżowaniu - deklaruje Adam Sobieraj (32 l.) z Zarządu Dróg Miejskich. - Ich wnioski prześlemy do Miejskiego Inżyniera Ruchu - obiecuje.

Piesi nie kryją, że boją się tamtędy przechodzić. - Te światła muszą być jak najszybciej wyregulowane, bo w końcu dojdzie tu do tragedii - mówi Wojciech Szwed (22 l.), student. - Już nieraz widziałem, jak samochody wjeżdżające na to skrzyżowanie gwałtownie hamują przed pasami - dodaje.

Urzędnicy, nie czekajcie, aż dojdzie tu do wypadku!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki