Tusk będzie trzymał się stołka

2009-08-12 12:25

Donald Tusk zamierza zostać na stanowisku premiera tak długo jak tylko się da, czyli również podczas kampanii prezydenckiej. Zrezygnuje prawdopodobnie dopiero w drugiej turze wyborów. Dlaczego? Bo PO boi się wolty posłów PiS.

Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", politycy Platformy wiedzą już, kiedy Donald Tusk oficjalnie ogłosi swój start w wyborach. Będzie to wiosną przyszłego roku podczas wyborów szefa PO. Te prawdopodobnie wygra i deklaracja startu w wyścigu prezydenckim ma być "zwieńczeniem sukcesu".

"Rzeczpospolita" dowiedziała się również, jak będzie najprawdopodobniej wyglądał scenariusz oddania władzy przez obecnego premiera. Wszystko wskazuje na to, że Tusk pozostanie na stanowisku premiera do drugiej tury wyborów. Dlaczego?

Oficjalnie członkowie PO mówią, że wcześniejsza dymisja wywołałaby "niepotrzebne zamieszanie". Z mniej oficjalnych źródeł można się jednak dowiedzieć, że współpracownicy Tuska boją się wolty, jaką może przeprowadzić prezydent Kaczyński i PiS.

Kiedy urzędujący premier ustępuje ze stanowiska, inicjatywę powołania swego następcy przekazuje w ręce prezydenta, bo to głowa państwa desygnuje kandydata na to stanowisko. Politycy PO obawiają się, że Lech Kaczyński nie będzie chciał desygnować wskazanego przez PO na przykład Grzegorza Schetyny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki