Premierowi TUSKOWI GROŻONO ŚMIERCIĄ. Anonimy z pogróżkami w skrzynce pocztowej mieszkania Tuska

2013-03-08 15:09

Nieznany mężczyzna groził premierowi Donaldowi Tuskowi (56 l.) śmiercią. Anonimy z pogróżkami trafiły m.in. do skrzynki pocztowej sopockiego mieszkania szefa rządu. Sprawą zajęły się już polskie służby.

Według RMF FM z anonimów, które docierają do premiera, jednoznacznie wynika, że ich autorem jest osoba ze środowiska pseudokibiców. Ich autor grozi premierowi Tuskowi śmiercią w ramach odwetu za uwięzienie lidera kiboli warszawskiej Legii Piotra S. (30 l.), ps. Staruch. Pogróżki miały być pisane na komputerze, sporządzała je ta sama osoba. Wysyłano je trzykrotnie. Dwie groźby trafiły na domowy adres szefa rządu, ostatnia dotarła do Kancelarii Premiera.

Z naszych ustaleń wynika, że sprawą zajęły się już Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i policja.

- Zawsze reagujemy na takie sygnały i podejmujemy odpowiednie działania - mówi nam rzecznik ABW Maciej Karczyński.

Również Biuro Ochrony Rządu potwierdza nam, że funkcjonariusze monitorują sytuację. - Nie możemy bagatelizować takich sygnałów - deklaruje rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz. Postępowanie w sprawie sprowadzenia zagrożenia na organy konstytucyjne państwa prowadzi już Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku. - Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam - mówi "SE" Barbara Sworobowicz z gdańskiej prokuratury.

Służby wolą chuchać na zimne, po tym jak pod koniec ubiegłego roku wyszło na jaw, że 45-letni pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie Brunon K. (45 l.) planował zamach bombowy na konstytucyjne organy państwa.

Do eksplozji miało dojść w Sejmie podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów. Niedoszły zamachowiec został zatrzymany i osadzony w areszcie. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki