Wódka

i

Autor: Shutterstock

Twierdziła, że porwano jej dziecko. W pijaństwie zapomniała, gdzie je zostawiła

2018-08-06 15:10

Pić to jednak trzeba umieć... W sobotnie popołudnie pewna 39-letnia kobieta wezwała policję miejscowości Korytków koło Biłgoraja w Lubelskiem, twierdząc, że uprawadzono jej dziecko. Tymczasem po przyjeździe policji okazało się, że kobieta jest pijana i po prostu zapomniała, że zostawiła je pod opieką "ciotek". Co więcej, również one zajmowały się dzieckiem będąc w stanie wskazującym...

Według informacji rmf24.pl 39-latka stwierdziła, że jej 10-miesięcznego synka porwano w czasie, gdy przebywała ona w toalecie w barze. Gdy policjanci przyjechali na miejsce wezwania kobieta nieoczekiwanie oświadczyła, że... przypomniała sobie, że zostawiła dziecko pod opieką ciotek. Badanie alkomatem wykazało, że ma 2,5 promila alkoholu we krwi. Skonfundowani funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czy kobieta nie kłamie. Gdy dotarli pod wskazany przez kobietę adres zastali tam dziecko i dwie panie, które miały się nim zajmować. Jak się okazało, obie raczyły się w tym czasie alkoholem (jedna miał ponad 1 promil, a druga prawie pół promila).

Zważywszy na fakt, że w domu nie było nikogo trzeźwego, kto mógłby zająć się dzieckiem, koniecznym stało się wezwanie karetki pogotowia, które zabrało chłopczyka do szpitala.

W międzyczasie ustalono, że pijana matka ma również 8-letnie dziecko, do którego ma ograniczone prawa rodzicielskie, ponieważ w przeszłości odpowiadała już przed sądem za... sprawowanie opieki pod wpływem alkoholu.

O sprawie został już poinformowany Sąd ds. Rodziny i Nieletnich, przed którym stanie 39-letnia kobieta. Policja sprawdza, czy doszło do narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia chłopca. Grozi za to do 5 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki