Tymochowicz: Palikot! Oddaj moje 2 mln

2013-09-03 9:11

Kłopoty zdają się nie opuszczać Janusza Palikota (49 l.). Kolejni posłowie odchodzą z jego klubu, ugrupowanie dołuje w sondażach i desperacko próbuje zmienić swój wizerunek. Do drzwi lidera Ruchu Palikota pukają też byli współpracownicy, domagając się wypłacenia zaległych pieniędzy. Znany specjalista od kreowania wizerunku Piotr Tymochowicz (50 l.) twierdzi, że polityk jest mu winien prawie 2,5 mln zł!

Mało kto przypuszczał, że ich drogi aż tak się rozejdą! Kiedy Palikot rozpoczynał współpracę z Tymochowiczem, fakt ten nazywał sensacyjnym transferem i rozpływał się w pochwałach nad umiejętnościami swojego nowego sojusznika. Odkąd jednak Tymochowicz zmienił mocodawcę na Sojusz Lewicy Demokratycznej, nie szczędzą pod swoim adresem gorzkich słów. Teraz wyszła sprawa zaległych pieniędzy. Jak wynika z wezwania do zapłaty, do którego dotarł „Super Express”, Tymochowicz domaga się od Palikota prawie 2,5 mln zł!
„Mój Mocodawca świadczył na Pana rzecz usługi m.in. szkoleń z marketingu politycznego. Zgodnie z zawartą umową, w przypadku uzyskania przez Komitet Wyborczy Ruch Palikota (…) co najmniej 10 proc. głosów, był Pan zobowiązany do zapłaty na rzecz mojego Mocodawcy kwoty w wysokości 2 mln zł plus podatek VAT, tj. łącznie 2,46 mln zł” – pisze do Palikota pełnomocnik Tymochowicza, adwokat Grzegorz Tyniec.

>>> Grodzka nie wypnie się na Palikota

– Chcę odzyskać swoje pieniądze, zanim sprawa się przedawni. Moje wynagrodzenie uzależnione było od wyników, jakie osiągniemy. Kwota dwóch milionów jest łącznym kosztem całej kampanii, jaką zorganizowałem. Pracy wielu animatorów i PR-owców, których zatrudniłem. Tymczasem Palikot bezczelnie, tak jak kiedyś postępował w biznesie, teraz postępuje w polityce – twierdzi Tymochowicz. Zaznacza, że sprawa już trafiła do sądu, gdzie miała mieć miejsce rozprawa pojednawcza. Nie pojawił się na niej jednak ani Palikot, ani żaden z jego przedstawicieli.

To wersja Tymochowicza. Całkiem co innego usłyszeliśmy jednak od Palikota. Polityk przesłał do naszej redakcji oświadczenie, w którym zaatakował Tymochowicza. „Pan Tymochowicz usiłuje wmówić naiwnym, że ktoś zawarł z nim umowę opiewającą na 2 mln zł, za jego rzekome doradztwo wizerunkowe. Każdy, kto zna cokolwiek branżę, (...) wie doskonale, że jest to kwota wyssana z palca, szczególnie za usługi drugorzędnego piarowca” – czytamy w piśmie wysłanym nam w imieniu nie tylko Palikota, ale i całej jego partii. „Twierdzimy stanowczo, że Ruch Palikota ani Janusz Palikot nie zalega Panu Tymochowiczowi żadnych pieniędzy, nie istnieje też jakakolwiek umowa, która obligowałaby nas do jakichkolwiek płatności” – czytamy dalej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki