Udusiła noworodka i kazała synowi go zakopać

2018-07-27 16:42

Nikomu nie przyznała się, że jest w ciąży. A gdy naszedł czas rozwiązania zamknęła się w ubikacji i własnymi silami urodziła małego Andrzejka. Niestety Elwira G. (42 l.) okazała się dzieciobójczynią. Udusiła własne niemowlę, a zwłoki kazała zakopać swemu najstarszemu synowi Bogdanowi G. (20 l.). Oboje właśnie stanęli przed sądem w Gliwicach.

Makabryczne morderstwo na niewinnym, dopiero urodzonym bobasku, do którego doszło w Wirku – jednej z dzielnic Rudy Śląskiej (woj. Śląskie) wprost jeży włosy na głowie. Andrzejek przyszedł na świat jako zdrowe, pełne wigoru dziecko. I tylko Elwira G. nie życzyła sobie kolejnego „bachora”. Prawda jednak wyszła na jaw i wyrodna matka od kilku miesięcy ogląda świat jedynie przez kraty aresztu.
Tragedia miała miejsce 8 lutego br. Elwira G. poczuła, że musi rodzić. Zamknęła się w ubikacji i tam powiła syna. Pępowinę przerwała sama. Potem zawinęła malca do opakowania po pieluchach. Chłopczyk udusił się. Elwira G. ukrywała przed rodziną, że jest w ciąży. Jednak już po porodzie wykorzystała Bogdana G. swego najstarszego syna, żeby pozbyć się ciała. - Mężczyzna dostał od matki reklamówkę z ciałem i nakazem pozbycia się go. Najpierw ukrył zwłoki w piwnicy budynku, w którym mieszkają. Potem jednak zdecydował się, że je wyniesie na nieużytki i tam zakopie – mówi Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, która nadzorowała śledztwo.

Tymczasem Elwira G. musiała skorzystać z pomocy lekarzy. Powikłania pociążowe spowodowały, że trafiła do szpitala. Tam bez trudu zorientowano się, że kobieta niedawno urodziła dziecko. W ten sposób koszmar wyszedł na jaw.
Elwira G. została zatrzymana i tymczasowo aresztowana. Więcej szczęścia miał syn Bogdan G., który przebywa na wolności. - Elwira G. usłyszała zarzut popełnienia morderstwa. Natomiast jej syn odpowie za utrudnianie śledztwa – mówi prok. Spruś.
Wyrodnej matce grozi dożywocie. Bogdan G. może spędzić za kratami maksymalnie pięć lat. Proces, który właśnie ruszył przed Sądem Okręgowym w Gliwicach toczy się za zamkniętymi drzwiami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki