Violetta Villas MIAŁA ZŁAMANĄ NOGĘ I ZAPALENIE PŁUC: Syn Villas Krzysztof Gospodarek OSKARŻA Elżbietę Budzyńską o ZANIEDBANIE!

2011-12-10 6:00

Trudno to sobie wyobrazić, ale wielka gwiazda estrady Violetta Villas (†73 l.) umarła w strasznych warunkach i w wielkim cierpieniu. Nie dość, że miała złamaną nieleczoną nogę, to jeszcze cierpiała także na nieleczone zapalenie płuc. Jej stan ogólny był bardzo zły. Tak wynika ze wstępnych wyników wczorajszej sekcji zwłok. Syn Villas, Krzysztof Gospodarek (55 l.), niejednokrotnie podkreślał, że matka jest w złych rękach. Długoletnia opiekunka i menedżerka gwiazdy Elżbieta Budzyńska twierdzi jednak, że nie ma sobie nic do zarzucenia.

- Sekcja zwłok Violetty Villas nie dała jasnej odpowiedzi, co było przyczyną zgonu. Jednak widoczne były ślady zaniedbań, a jej stan przed śmiercią był zły - mówiła wczoraj Anna Gałkowska z prokuratury rejonowej w Kłodzku (woj. dolnośląskie).

Okazało się, że zmarła w poniedziałek artystka miała świeże złamanie kości szyjki udowej oraz zapalenie płuc. Obie rzeczy nie były leczone. Złamanie mogło doprowadzić do zatoru tłuszczowego. Podkreślono też, że w domu artystki w Lewinie Kłodzkim panowały fatalne warunki sanitarne.

Prokuratura, nie mogąc ostatecznie stwierdzić, co było przyczyną śmierci, zarządziła kolejne pobrania wycinków narządów denatki do dalszych badań.

Elżbieta Budzyńska, wieloletnia opiekunka nieżyjącej gwiazdy, wydaje się zdumiona wynikami sekcji. - Pani Violetta zsunęła się z narożnika, ale powiedziała, że do wesela się zagoi. Nie skarżyła się, żeby coś ją bolało - zapewniała nas wczoraj. - Ja nie zauważyłam tego złamania, bo nie jestem cudotwórcą, aby widzieć przez spodnie od dresu, czy noga jest złamana, czy nie. Pani Violetta była lekko przeziębiona. Ale z jej wypowiedzi nie wynikało, że ma złamaną nogę czy zapalenie płuc. Jak bym o tym wiedziała, to na pewno bym tego tak nie zostawiła - twierdzi kobieta.

Odmiennego zdania na temat opieki nad matką jest jej syn Krzysztof Gospodarek (55 l.). - Jestem pewny, że pani Budzyńska nie zajmowała się należycie moją mamą - podkreśla w rozmowie z "Super Expressem".

Nieoficjalnie mówi się, że być może rodzina zdecyduje się na podjęcie kroków prawnych przeciwko Budzyńskiej.

- Nie zapoznałem się jeszcze z wynikami sekcji. Gdy zapoznam się z nimi oficjalnie, wtedy będziemy działać dalej. Na razie za wcześnie na komentarze - powiedział mecenas Jacek Świeca, reprezentujący Gospodarka. Syn Villas również unika konkretnej odpowiedzi. - Sprawa jest dość skomplikowana - usłyszeliśmy od niego.

Anna Gałkowska z prokuratury rejonowej w Kłodzku (DOLNY ŚLĄSK): Sekcja zwłok nie dała jasnej odpowiedzi

Poczynione w toku sekcji ustalenia nie dały jednoznacznej odpowiedzi, co było przyczyną śmierci pani Violetty Villas. Jednakże ustalono, iż prawdopodobną przyczyną zgonu były zatory tłuszczowe stanowiące konsekwencje niedawno przebytego złamania kości szyjki udowej. Zachodzi także podejrzenie, że przyczyna zgonu mogło być zapalenie płuc. To są wstępne ustalenia, dodatkowo zostaną wykonane badania toksykologiczne, histopatologiczne. Dopiero wtedy będzie można mówić o przyczynie zgonu. Dopiero

opierając się na wynikach badań, będziemy uzależniać dalsze czynności. Takie obrażenia i objawy ustalił lekarz. Złamanie nogi było obrażeniem świeżym.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki